WIG20 dzisiaj znowu nie rozpieszcza. Co prawda, inwestorzy walczyli dzisiaj ze spadkami i przez chwilę udało im się nawet wypłynąć na powierzchnię, ale nie dali rady pokonać mocnych ostatnio niedźwiedzi. Ostatecznie flagowy indeks warszawskiej giełdy stracił dzisiaj na zamknięciu 0,15 proc. Sytuację tłumaczy redaktor rynkowy tvn24bis.pl Jakub Tomaszewski.
Tym samym kontynuacja przeceny trwa. Warto przypomnieć, że miniony tydzień na GPW był najbardziej spadkowym od sierpnia tego roku.
Z tym, że w lecie ów spadek w interwale tygodniowym był gwałtownym odreagowaniem kilku wzrostowych tygodni w dynamicznie konsolidującym się rynku.
Co się stało?
Natomiast przecena z zeszłego tygodnia jest kontynuacją silnego trendu spadkowego powodowanego fundamentami, w jakich od maja funkcjonuje polska giełda, a doprawionego technicznymi przesłankami spadkowymi typu wybicie z konsolidacji, czy agresywne przełamywanie psychologicznych barier, a także zamianą poziomu wsparcia w poziom oporu.
Tak jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu: niewiele jest przesłanek dla wzrostów cen walorów spółek wchodzących w skład WIG20.
Z kolei roszady na stanowiskach prezesów tych podmiotów w spokojnych czasach, kiedy nastawienie inwestorów jest optymistyczne, albo chociaż neutralne, prawdopodobnie nie wywarłyby większego wrażenia na cenach akcji. Jednak w czasach nacechowanych strachem o topniejący kapitał i w obliczu mocnych spadków – rotacje na stanowiskach spółek skarbu państwa nikogo nie zachęcą do ryzykownego wejścia na rynek.
Jeśli dodać do tego ciążące bankom nowe obciążenia fiskalne i obowiązek „zrzutki” na upadły niedawno SK Bank oraz spadki cen miedzi ciągnące za sobą kurs akcji KGHM, a także przecenę na spółkach energetycznych, dalsze spadki są bardziej, niż prawdopodobne.
Jeżeli dołek z czerwca 2009 r na 1726 pkt nie okaże się odpowiednio mocnym wsparciem, można powoli zwracać oczy w kierunku okolicy 1580 pkt., który wycena WIG20 dwukrotnie w 2008 i raz w 2009 roku uznała za istotny opór.
Tak nisko jak dzisiaj WIG20 nie był od lipca 2009 roku.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl