Brytyjski sekretarz ds. energii nakazał grupie rosyjskich oligarchów na czele z Michaiłem Fridmanem sprzedaż licencji na złoża na Morzu Północnym, w obawie o bezpieczeństwo energetyczne Wielkiej Brytanii - pisze "The Telegraph".
Przełomowa decyzja?
Jak pisze "The Telegraph", w poniedziałek brytyjski sekretarz energii Ed Davey zagroził LetterOne, cofnięciem koncesji wydobywczych RWE Dea na brytyjskich wodach Morza Północnego.
Gazeta zauważa, że takie działania mogą spowodować uruchomienie procedury prawnej ze strony LetterOne. Spółka zatrudniła już byłego szefa wykonawczego BP Lorda Browne. W marcu firma poinformowała, że zastrzega sobie prawo zakwestionowania każdej decyzji Departamentu Energii i Klimatu, która będzie miała na celu pozbawienie jej licencji. Rzecznik LetterOne odmówił komentarza. Spółka ma sześć miesięcy na dostosowanie się do zaleceń.
Długa droga
Po wielomiesięcznych negocjacjach RWE poinformowało na początku marca o sfinalizowaniu transakcji sprzedaży spółki Dea funduszowi LetterOne rosyjskiego oligarchy Michaiła Fridmana. Według ówczesnych doniesień medialnych temat sprzedaży Dea był przedmiotem serii spotkań brytyjskiej rady bezpieczeństwa narodowego (National Security Council). Dea wydobywa gaz ze złóż na Morzu Północnym, leżących u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Niemieckie media już na jesieni pisały o zastrzeżeniach strony brytyjskiej wobec sprzedaży spółki Rosjanom. Londyn obawia się, że ewentualne nałożenie na LetterOne sankcji unijnych bądź amerykańskich może mieć negatywny wpływ na wydobycie oraz wywołać zagrożenie dla bezpieczeństwa złóż i ochrony środowiska. Rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona mówił w marcu, że Londyn rozważa w tej sprawie podjęcie odpowiednich działań. Wcześniej media donosiły, że RWE może być zobowiązany do odkupienia od Fridmana części spółki związanej z eksploatacją złóż w okolicach Wielkiej Brytanii.
Wydobycie na świecie
Spółka Dea zajmuje się wydobyciem gazu i ropy w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Egipcie. Ma ponadto na terenie Niemiec podziemne zbiorniki na gaz. Rosyjski fundusz LetterOne z siedzibą w Luksemburgu należy do grupy inwestycyjnej Alfa. Fridman jest jej głównym udziałowcem. LetterOne dysponuje majątkiem o wartości 21,9 mld euro. Fridman uważany jest za jednego z najbogatszych obywateli Rosji. Pieniądze na zakup Dei pochodzą m.in. ze sprzedaży udziałów w firmie naftowej TNK-BP rosyjskiemu koncernowi Rosnieft. RWE nabył Deę pod koniec lat 80. Koncern ucierpiał ostatnio wskutek spadku giełdowych cen energii elektrycznej. Jego długi przekroczyły 30 mld euro. Wpływy ze sprzedaży spółki mają być przeznaczone na spłatę zadłużenia.
Autor: mn//bgr / Źródło: The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: dea-group.com