Warren Buffett, legendarny inwestor, nazywany "wyrocznią z Omaha", w ciągu zaledwie kilku godzin stracił cztery miliardy dolarów, po tym, jak kurs Apple zanurkował w związku z gorszymi prognozami kwartalnych wyników.
Akcje Apple'a spadły w czwartek o blisko 10 proc., po tym jak producent iPhone'ów poinformował, że obniżył po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat swoje prognozy kwartalnych przychodów. Była to najgorsza sesja dla firmy od stycznia 2013 r. Koncern z Cupertino poinformował w środę, że spodziewa się spadku przychodów do ok. 84 mld dolarów w pierwszym kwartale podatkowym, zakończonym 29 grudnia 2018 r. Oczekiwano 91,3 mld dolarów. Kwartalne przychody firmy mogą spaść po raz pierwszy od 2007 r.
W liście do akcjonariuszy szef Apple Tim Cook, jako powód obniżki prognoz podał "niespodziewane spowolnienie gospodarcze w Chinach", a także "napięcia handlowe, które jeszcze pogłębiały problemy gospodarcze". Zdaniem Cooka to wszystko przełożyło się na niższą od oczekiwań sprzedaż nowych modeli iPhone’a w Państwie Środka.
Strata
Załamanie na notowaniach Apple odbiło się na wycenie majątku trzeciego najbogatszego człowieka na ziemi. Warren Buffett jest większościowym udziałowcem firmy ubezpieczeniowej i inwestycyjnej Berkshire Hathaway. Ta spółka z kolei jest jednym z największych akcjonariuszy Apple'a i posiada około 252,5 mln akcji (5,32 proc.) technologicznego giganta. Przecena akcji Apple spowodowała dodatkowo spadek wartości Berkshire Hathaway - z 40 do 36 mld dolarów.
Berkshire Hathaway po raz pierwszy zainwestował w Apple'a na początku 2016 roku. Od tamtej chwili Buffett wielokrotnie chwalił firmę i jego szefa Tima Cooka, choć jak sam przyznał nie korzysta z iPhone'a. Posiada za to iPada.
Miliarder nazwał kiedyś iPhone'a produktem w "niezwykle niskiej cenie" mimo, że za niektóre najlepsze modele trzeba zapłacić ponad tysiąc dolarów. Teraz wielu inwestorów obawia się, że jest to zbyt wygórowana cena dla konsumentów na rynkach wschodzących, takich jak Indie i Chiny. Tymczasem Chiny są dla Apple'a jednym z kluczowych rynków zbytu oraz krajem, w którym koncern produkuje większość swoich znanych produktów. Analityk ds. smartfonów w Canalys TuanAnh Nguyen ocenił, że Chiny stanowią "spory ból głowy" dla Apple'a od co najmniej dwóch lat.
Alternatywa za niższą cenę
Według Nguyena strategia biznesowa producentów iPhone'a skupiła się bardziej na "zamkniętym ekosystemie" usług i urządzeń, które mogą działać na dojrzałych rynkach, takich jak USA, ale może szwankować w Chinach, "gdzie rynek jest bardziej rozdrobniony, a lokalni konkurenci oferują innowacyjne alternatywy za niższą cenę". - Sprzedaż iPhone'ów w Chinach była poniżej oczekiwań już od kilku kwartałów, po części dlatego, że ich ceny były za wysokie - powiedział Kiranjeet Kaur, analityk w firmie IDC, zajmującej się badaniem rynku. - To prawie trzy razy więcej niż kosztują telefony konkurencji - dodał.
Ciosem dla portfela Buffetta było również obniżenie przez Deltę prognozy wzrostu przychodów w czwartym kwartale (z 3,5 do 3 proc.). Delta to druga największa linia lotnicza na świecie pod względem liczby przewiezionych pasażerów, a Berkshire Hathaway jest jej największym udziałowcem. Akcje amerykańskiego przewoźnika spadły o 8,3 proc., co zmniejszyło wartość akcji Berkshire o około 270 mln dolarów.
Według Bloomberg Billionaires Index Buffett jest trzecim najbogatszym człowiekiem świata (wyprzedzają go tylko Jeff Bezos i Bill Gates). Majątek 88-latka szacowany jest na 78,7 mld dolarów.
Autor: tol//dap / Źródło: CNN