Zyski chińskich firm najwyższe od pięciu lat, nastroje w sektorze usług w USA najlepsze od piętnastu, niemiecki indeks IFO (pokazuje nastawienie biznesu) najwyżej od początku notowań, czyli od 1991 roku, a zaufanie wśród japońskich inwestorów na poziomach nie widzianych od lat 80-tych - to kilka sformułowań z raportu analityków jednego z największych banków inwestycyjnych świata sprzed roku. Proszę państwa, idzie bessa - taki alert powinien pojawić się wówczas w głowie każdego inwestora. Rok 2018 na warszawskim parkiecie podsumowuje dziennikarz TVN24 BiS Mateusz Walczak.
Jest dobrze - sprzedaj, jest źle - kupuj. Zapisz, zapamiętaj. Przed podjęciem decyzji nie patrz na swoją ulubioną spółkę, nie patrz na główny indeks. Patrz na świat. Jeśli nadciąga fala, twoja łódź i tak nie utrzyma się na wzburzonym oceanie.
Przez lata amerykański Fed, najpotężniejszy bank centralny, "pompował" pieniądze w rynek (np. poprzez zakup obligacji). Trzymał też ultraniskie stopy procentowe. Po co? Tylko po to, żeby rozruszać największą gospodarkę świata - USA.
Mimo wielu obaw, zwłaszcza o wybuch inflacji (druk pieniądza=wzrost cen), nic takiego się nie stało.
Miej się na baczności
Ale jak już maszyna jest naoliwiona, trzeba zacząć wracać do normalności. Ściągać pieniądze z rynku - rocznie ok. 600 mld dolarów. Dla inwestorów złoty czas więc minął. Teraz Fed "wypompowuje" pieniądze i podnosi stopy procentowe. Przypominam zależność: niskie stopy = tani pieniądz = kredyty, inwestycje = boom = zyski. Jeśli Fed przesuwa wajchę, trzeba mieć się na baczności. Stare porzekadło z Wall Street mówi: nigdy nie walcz z Fed-em. Po latach zysków, przyszedł rok spadków. Najważniejszy indeks amerykańskiej giełdy S&P 500, stracił w tym roku 7 proc. Grudzień był fatalny, ostatnio tak słaby był w 1931 roku! Przypominam: hossa po ostatnim kryzysie z 2008 roku zaczęła się w marcu 2009. Potem prosta strategia, regularne zakupy, a po kilku latach szampan i - jak to mówi mój dobry kolega, który działa na rynku od lat 90-tych - "chodzimy w złotych butach".
Jak na lekarstwo
W Warszawie, po latach niepewności, kryzysach, spowolnieniu, grabieży środków zgromadzonych przez Polaków w Otwartych Funduszach Emerytalnych, ostatnich aferach z KNF czy GetBackiem, mamy to, co mamy. Można z przekąsem powiedzieć, że zwycięzcą jest ten, kto najmniej w tym roku stracił. Spółek na polskiej giełdzie, które dały zarobić, było jak na lekarstwo. Jak na świecie, tak i w Polsce. Kiedy jest za dobrze, uważaj. Notujemy świetne wyniki PKB - trzy kwartały 2018 z tempem powyżej 5 proc. Na rynku pracy rekordowo niska stopa bezrobocia i płace, może nie rekordowe, ale rosnące w tempie ok. 7 proc. To dobre informacje dla pracowników, ale nie dla pracodawców. Zyski firm hamują lub spadają. Nie ma przebacz, kurs akcji musi reagować.
2018 na GPW:
— Mateusz Walczak (@walczak_mat) 29 grudnia 2018
WIG20 -9,5%
Lotos +53%
CD Projekt +47%
PGNiG +12%
PZU +11%
Orlen +2,5%
>>>reszta w WIG20 na minusie, największa jazda na:
JSW -30,5%
CCC -31%
Eurocash -31%
ENERGA -31%
Alior -33%
Niedźwiedź, czyli symbol bessy, pojawia się na giełdowym parkiecie przy spadkach 20-procentowych. Tak było w tym roku w przypadku średnich firm (mWIG40). Najmniejsze spółki, zgromadzone w indeksie sWIG80, zanurkowały aż o 28 proc. Oczywiście historie firm takich jak Getin, Idea, Altus czy Getback są dobrze znane i spadki nie dziwią. Najbardziej rozczarowują firmy które miały być polisą, świetną inwestycją na emeryturę. Forte - producent mebli. Sześć lat temu po 10 zł. Dwa lata temu po 80 zł, dziś prawie 23 zł. Chyba, że ktoś kupuje i trzyma, bo tak radzi jeden z najbogatszych na tej planecie Warren Buffett. Tylko wtedy warunek jest jeden. Nie patrz na wykresy, życie i tak przynosi sporo stresu.
Kolejną słabo święcącą gwiazdą jest Medicalgorithmics. Nazwa skomplikowana, ale też to, co robią, proste nie jest. Tworzą urządzenia i systemy do diagnostyki w kardiologii. Sześć lat temu 20 zł za akcję, dwa lata temu ponad 300 zł, dziś... 26 zł.
Polska łódka wypłynie na szerokie wody?
Takich przykładów jest duuuużo. Ale żeby nie było zbyt pesymistycznie, warto wskazać producentów gier komputerowych. Mimo ogólnej słabości, tam mamy solidne wzrosty. - PlayWay +109 proc. - CD Projekt +47 proc. - 11Bit +26 proc. A co przed nami? Analityk Wojciech Białek w jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że "ktoś, kto w przyszłym roku nie sprzeda dolarów i nie kupi za to polskich akcji, przegra życie..."
Pamiętajmy jednak, że to zależy od świata. Proszę oglądać TVN24 BiS. Tam wszystko jest, o wojnie handlowej USA-Chiny, decyzjach Trumpa czy brexicie (przypomnę, że to najważniejsze telewizyjne źródło informacji dla inwestorów w Polsce według badania Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych). Jeśli wojny handlowej nie będzie, Fed osłabi dolara, zacznie się hossa na surowcach, wzmocnią się rynki wschodzące, to i polska łódka wypłynie na szerokie, spokojne wody.
Autor: Mateusz Walczak / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock