W piątek kurs złotego pozostawał stabilny w stosunku do głównych walut. Zdaniem analityków na przyszłe notowania polskiej waluty będą miały wpływ wyniki kolejnych negocjacji z Grecją. Ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,17 zł, dolar 3,74 zł, a frank 4,00 zł.
Analityk Domu Maklerskiego mBanku Szymon Zajkowski zwrócił uwagę na stabilność kursu złotego wobec dolara i euro, który podczas piątkowej sesji pozostawał w okolicach odpowiednio 4,17 zł i 3,72 zł, a jedyne wahania polska waluta zanotowała wobec franka szwajcarskiego. - Awersja do ryzyka przełożyła się na umocnienie franka szwajcarskiego, który zyskiwał wobec wszystkich głównych walut oraz tych zaliczanych do grona rynków wschodzących. Kurs franka zwyżkował do 4,0 zł - podał Zajkowski.
Wciąż Grecja
Zajkowski dodał, że przyszły kurs złotego będzie w dalszym ciągu determinowany przez przedłużający się kryzys grecki. Jednak w przypadku osiągnięcia porozumienia Greków z eurogrupą, analityk spodziewa się wzrostu wartości złotówki. "Zakładając, że jednak zostanie wypracowany kompromis, który otworzy drogę do wypłaty Grecji kolejnej transzy pomocy finansowej, po weekendzie złoty powinien zyskiwać na wartości. W tej sytuacji notowania euro powinny zmierzać w kierunku 4,15 zł, a franka - 3,95 zł" - ocenił.
Zajkowski zaznaczył, że z drugiej strony może to prowadzić do umocnienia się dolara w stosunku do złotego. Jego zdaniem ostatnie dni pokazały, że optymistyczne doniesienia ws. Grecji to niekoniecznie czynnik pozytywny dla wspólnej waluty, a raczej dla dolara. "Tym samym porozumienie w sprawie Grecji może przełożyć się na umocnienie dolara i wzrost jego kursu w kierunku 3,75 zł" - ocenił.
Ograniczony wpływ na Polskę
Ekspert DM BOŚ Konrad Ryczko, zgadzając się co do dużego znaczenia wyniku negocjacji z Grecją - uznał, że nawet ich negatywny wynik powinien mieć raczej ograniczony wpływ na kurs złotego. - (...) inwestorzy doceniają perspektywy gospodarcze Polski oraz fakt, iż należy ona do koszyka CEE (walut centralnej i wschodniej Europy), który nie jest bezpośrednio powiązany z problemem - zaznaczył Ryczko.
Analityk podkreślił też, że w sytuacji obecnego chaosu informacyjnego ws. Grecji nastroje inwestorów pozostają mieszane, przez co trudno przewidzieć dokładny ich wpływ na rynek walutowy. - Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada osiągniecie porozumienia "za pięć dwunasta", które nie będzie satysfakcjonować żadnej ze stron i prowadzić będzie do powrotu tematu Hellady na rynki za kilka-kilkanaście miesięcy - skomentował Ryczko.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com (CC0)