Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się spadkami głównych indeksów. W centrum uwagi znalazła się polityka. Inwestorów niepokoją zarówno niejasne plany nowego prezydenta USA, jak i założenia Brexitu przedstawione przez premier Wielkiej Brytanii.
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,30 proc. do 19 826,77 pkt. S&P 500 zniżkował o 0,30 proc. i wyniósł 2267,88 proc. Nasdaq Comp. stracił 0,63 proc. do 5538,73 pkt.
Plan ws. Brexitu
W centrum uwagi rynku znalazło się we wtorek wystąpienie Theresy May, premier Wielkiej Brytanii, w którym przedstawiła ona strategię wyjścia kraju z Unii Europejskiej. May potwierdziła wcześniejsze spekulacje, że W. Brytania opuści wspólny rynek Unii Europejskiej i jednocześnie poinformowała, iż podda umowę o Brexicie pod głosowanie w brytyjskim parlamencie. Również plany polityczne prezydenta elekta Donalda Trumpa są odbierane z wielkim zainteresowaniem, a niekiedy – niepokojem przez rynek. Na nowojorskich giełdach rozpoczął się sezon prezentacji wyników kwartalnych przez spółki. Analitycy ankietowani przez Bloomberga spodziewają się wzrostu zysków amerykańskich spółek notowanych na indeksie S&P 500 w IV kw. 2016 r. o 4,3 proc., choć jeszcze w piątek oczekiwano 3,8 proc. W III kw. minionego roku zyski te wzrosły o 4,9 proc., a 72,5 proc. spółek zaskoczyło wynikami in plus. W całym 2016 r. zyski przedsiębiorstw z S&P 500 spadły przeciętnie o 0,12 proc. W 2017 r. oczekuje się, iż wzrosną o 12,3 proc. W środę przed otwarciem sesji w USA raporty opublikują m.in. Citigroup i Goldman Sachs, a po ostatnim dzwonku Netflix. - Jeżeli pchniemy stopę bezrobocia mocno w dół, to będziemy mieli problem z inflacją - powiedział we wtorek William Dudley, prezes Fed z Nowego Jorku. - Oceniamy, iż znajdujemy się w pobliżu stanu pełnego, zrównoważonego zatrudnienia - dodał. Jest wielce prawdopodobne, ocenił, iż inflacja w ciągu kilku najbliższych lat wzrośnie do 2 proc.
Kontrowersyjny podatek
Dodał, iż propozycja wprowadzenia "podatku granicznego", która znajduje się w Kongresie, byłaby "dość dramatyczną zmianą" i doprowadziłaby do "dramatycznych" zmian w wycenie dolara. Obecne propozycje Republikanów zakładają wprowadzenie 20-proc. podatku od importowanych towarów. - Jeżeli zmiany w polityce fiskalnej w szybszym tempie doprowadzą do eliminacji zastoju (w gospodarce - red.), to dopasowanie w polityce (monetarnej - red.), ceteris paribus, prawdopodobnie będzie szybsze niż w przeciwnym wypadku, a warunki postawione przez FOMC dla zakończenia reinwestowania środków (w sumę bilansową Fed - red.) zostałyby spełnione wcześniej" - powiedziała we wtorek Lael Brainard, członek Rady Gubernatorów Fed. - Stopniowe podejście (do polityki monetarnej - red.) pozostanie właściwe, dopóki presja inflacyjna pozostaje na niskim poziomie - dodała. Jej zdaniem, wzrost liczby miejsc pracy w USA jest całkiem ożywiony, gospodarka zbliża się do stanu pełnego zatrudnienia. Brainard jako "zachęcające" oceniła oznaki stopniowego zbliżania się inflacji do celu Fed. - Biorąc pod uwagę ostatnio obserwowaną poprawę sytuacji na rynku pracy, w obszarze inflacji i możliwą stymulację fiskalną, ryzyka dla gospodarki amerykańskiej są bardziej zrównoważone, niż były przez jakiś czas - powiedziała Brainard. Stany Zjednoczone będą miały "dużo prostszy plan podatkowy", a polityka infrastrukturalna będzie "całkiem dynamiczna" - powiedział we wtorek w Davos, gdzie rozpoczęło się rozpoczęło się 47. Światowe Forum Ekonomiczne, Anthony Scaramucci, doradca Donalda Trumpa. Jego zdaniem, decydenci w USA powinni uważać na wzrost wartości dolara, gdyż może to negatywnie wpłynąć na gospodarkę. Scaramucci powiedział również, iż administracja Trumpa zamierza w szybkim tempie, za pomocną dekretów, ograniczać regulacje. - Wierzę, że USA oraz nowa administracja nie chcą wszczynać wojny handlowej - ocenił Scarmucci. - Chcemy prowadzić wolny i uczciwy handel (...) zależy nam na stworzeniu większej symetrii w porozumieniach handlowych - dodał, odnosząc się do wystąpienia prezydenta Chin Xi Jinpinga, od którego rozpoczęło się Forum w Davos.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP