Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają i powiększają tygodniową zniżkę do 4,8 proc. Na globalnych rynkach jest nadpodaż ropy i sytuacja ta nie zmieni się w najbliższych miesiącach, a może się jeszcze pogorszyć - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 43,67 USD, po zniżce o 24 centy, czyli 0,5 proc.
Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 0,8 proc. do 46,23 USD za baryłkę.
Za dużo ropy?
Międzynarodowa Agencja Energii ocenia, iż nadwyżka ropy na światowych rynkach utrzyma się co najmniej do połowy 2017 r.
Tymczasem Libia i Nigeria, których produkcja ropy była zakłócona z powodu konfliktów wewnętrznych w tych krajach, zapowiadają, że w ciągu najbliższych tygodni zwiększą eksport ropy.
- Na rynkach ropy mamy mocne wsparcie cen na poziomie 40 dolarów za baryłkę i mocny punkt oporu na poziomie 50 dolarów, i następuje "odbijanie piłeczki" między tymi dwoma poziomami - mówi Michael McCarthy, główny strateg rynku w CMC Markets.
- Nie spodziewam się też niczego po zbliżającym się posiedzeniu OPEC, podobnie jak inni traderzy - dodaje.
Coś się zmieni?
Spotkanie producentów ropy z OPEC i innych największych dostawców surowca odbędzie się pod koniec września w Algierze. Będą oni rozmawiać o możliwym zamrożeniu dostaw ropy na obecnym poziomie.
W czwartek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 0,8 proc. do 43,91 USD za baryłkę, ale od początku tego tygodnia staniała o 4,8 proc.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay