Środowa sesja na amerykańskich giełdach zakończyła się wyraźnymi spadkami głównych indeksów, które w dół ciągnął sektor paliwowy tracący w ślad zniżkujących cen ropy naftowej. W centrum uwagi rynków znalazł się również raport z grudniowego posiedzenia Fed.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial stracił 1,47 proc., i wyniósł 16 906,51 pkt. S&P 500 spadł o 1,31 proc. i wyniósł 1 990,26 pkt. Nasdaq Comp. spadł o 1,14 proc. do 4 835,77 pkt.
Duże spadki
Ceny ropy Brent straciły w środę blisko 6 proc. i znalazły się blisko poziomu 34 USD z baryłkę, co jest najgorszym wynikiem od 2004 roku. Jako przyczynę nowej fali spadkowej na rynku ropy naftowej wskazuje się konflikt pomiędzy Iranem a Arabią Saudyjską oraz jej sunnickimi sojusznikami. Może on utrudniać kontrolę wydobycia na rynku, którego głównym problem jest nadpodaż. Dodatkowo do przeceny ropy naftowej przyczyniły się dane na temat zapasów surowca w USA. Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 5,08 mln baryłek. Jednoczenie jednak rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 6,3 mln baryłek, a zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 10,58 mln baryłek. - Jest to największy wzrost zapasów benzyny od 1993 roku. Cenom benzyny w USA grozi załamanie – ocenił dla CNBC ekspert Again Capital, John Kilduff.
Zmartwienia inwestorów
Kryzys w relacjach Iranu i Arabii Saudyjskiej zatacza coraz szersze kręgi - w środę Katar wezwał swego ambasadora na konsultacje, Jordania pouczyła ambasadora Iranu, a Dżibuti - jako czwarte jak dotąd państwo - zerwało z Teheranem stosunki dyplomatyczne. Poza niepewną sytuacją na Bliskim Wschodzie rynek martwi również sytuacja w Korei Północnej. Władze tego kraju oświadczyły w środę, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej. Rada Bezpieczeństwa ONZ "zdecydowanie potępiła" w środę nową próbę nuklearną Korei Północnej i poinformowała, że przygotuje "dodatkowe kroki" przeciwko Pjongjangowi. Dyplomaci mówią o możliwości wzmocnienia sankcji. - Na rynku utrzymują się obawy o chińską gospodarkę, dodatkowo wygląda na to, że amerykański sektor wytwórczy jest w recesji. Do tego dochodzą doniesienia z Korei na temat testów nuklearnych - to wszystko przekłada się na nerwowość na rynku - ocenił w CNBC strateg rynkowy RJO Futures, John Caruso.
Trudna decyzja
Środa przyniosła publikację raportu z grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Z "minutes" wynika, że część członków Fed, która ostatecznie zgodziła się na podwyżkę stóp procentowych w grudniu, zasygnalizowała, że była to dla nich trudna decyzja, ponieważ wciąż ich zdaniem utrzymuje się niepewna sytuacja inflacyjna w USA. Z raportu z grudniowego posiedzenia Fed wynika, że w ich ocenie wzrost cen w USA może być utrudniony przez spadki cen surowców oraz umocnienie się dolara. Wskaźnik aktywności w usługach w USA w grudniu spadł i wyniósł 55,3 pkt. - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 56,0 pkt. W listopadzie wskaźnik aktywności w usługach w USA wyniósł 55,9 pkt.
Kiepskie dane
Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych spadł w listopadzie do 42,37 mld USD z 44,58 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy spodziewali się deficytu w październiku na poziomie 44,0 mld USD wobec 43,89 mld USD miesiąc wcześniej przed korektą. Zamówienia w przemyśle amerykańskim w listopadzie spadły mdm o 0,2 proc. zgodnie z oczekiwaniami analityków. W październiku zamówienia wzrosły o 1,3 proc. po korekcie wobec wzrostu o 1,5 proc. przed korektą.
Źle w Chinach
Po raz kolejny słabsze od oczekiwań były dane z Chin. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług Chin, wyniósł w grudniu 50,2 pkt. wobec 51,2 pkt. w poprzednim miesiącu - podały Caixin i Markit Economics. Na plus zaskoczył tymczasem PMI ze strefy euro. Indeks PMI composite w strefie euro wyniósł w grudniu 54,3 pkt. wobec 54,2 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano końcowe wyliczenia. Wstępnie szacowano wartość indeksu na 54,0 pkt.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP