Tłoczenie ropy naftowej jedną nitką zostanie przywrócone 10 czerwca - poinformował w poniedziałek resort energii po spotkaniach spółek w sprawie przesyłu ropy rurociągiem Przyjaźń. "To były dobre i konstruktywne rozmowy. Sprawa jest złożona, jednak obu stronom udało się wypracować porozumienie" - podkreślił, cytowany w komunikacie, minister energii Krzysztof Tchórzewski.
W spotkaniu wzięły udział firmy odpowiadające za produkcję oraz logistykę ropy naftowej przesyłanej rurociągiem Przyjaźń, jak również przedstawiciele rafinerii odbierających surowiec tą drogą.
"Podczas spotkania ustalono przywrócenie tłoczenia ropy naftowej jedną nitką od dnia 10 czerwca br. Jednocześnie kontynuowane będą wcześniej uzgodnione działania dotyczące pełnego udrożnienia systemu przesyłowego. Nastąpił również postęp w rozmowach dotyczących odszkodowań" - podał w poniedziałek resort.
ME zapewniło, że nadal będzie monitorować sytuację w zakresie dostaw ropy naftowej i zaopatrzenia rynku w paliwa ciekłe do czasu pełnego rozwiązania sytuacji kryzysowej.
Wznowienie dostaw surowca 10 czerwca potwierdził również PERN (wcześniej Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągu Naftowego), czyli operator polskiego rurociągu Przyjaźń. Spółka zapewniła, iż jest gotowa do wznowienia tłoczenia.
Odszkodowania
Wiceminister energetyki Rosji Paweł Sorokin powiedział po rozmowach w Moskwie na temat dostaw ropy rurociągiem Przyjaźń, że osiągnięto zrozumienie w sprawie zasad obliczania wysokości rekompensat za dostawy nieodpowiedniej jakości ropy naftowej. - Nie omawiano konkretnych kwot rekompensat, dlatego że na to jest jeszcze zbyt wcześnie. Jednak aspekty proceduralne i właśnie mechanizmy i algorytmy współpracy były dzisiaj omawiane i - jeśli chodzi o koncepcję - przyjęte przez wszystkie strony - powiedział wiceminister. Informując o zakończeniu poniedziałkowej rundy rozmów Sorokin ocenił, że była ona efektywna. Podkreślił, że przyjęty po rozmowach protokół został zaakceptowany przez wszystkich uczestników, "co jest dość ważnym aspektem". Wyraził nadzieję, że rozwiązana została "większość aspektów proceduralnych".
Zanieczyszczona ropa
Wiceszef Transnieftu Siergiej Andronow mówił pod koniec minionego tygodnia, że ropa odpowiadająca wskaźnikom jakości 4 maja dotarła do rafinerii na Białorusi, 10 maja - do rosyjskiego portu Ust-Ługa, a 23 maja i 29 maja, odpowiednio - przez Ukrainę - na Słowację, do Czech i na Węgry.
Rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta" podał w poniedziałek, że Polska "postawiła Rosji ultimatum naftowe", zarzuca też Polsce, że jest "jedynym krajem tranzytowym, który nie zgodził się na propozycję Rosji, aby najpierw wznowić dostawy dobrej jakości ropy, a dopiero potem rozwiązać kwestię rekompensat". Powołując się na ekspertów, dziennik pisze o "niekonstruktywnych żądaniach Warszawy".
19 kwietnia poinformowano, że rurociągiem Przyjaźń płynie przez Białoruś w kierunku zachodnim zanieczyszczona ropa. Białoruskie rafinerie ograniczyły produkcję paliw o 50 proc. Tranzyt ropy wstrzymała ukraińska Ukrtransnafta, a później także białoruski operator Homeltransnafta.
Polski PERN, aby ochronić krajowy system przesyłowy i instalacje rafineryjne, 24 kwietnia wstrzymał odbiór dostaw zanieczyszczonej rosyjskiej ropy dostarczanej dla klientów PERN z białoruskiego systemu przesyłowego do bazy w Adamowie.
Autor: kris / Źródło: PAP