Ropa naftowa w USA zmierza do zaliczenia już piątego z kolei tygodnia ze zwyżką notowań. To najdłuższa taka seria od lutego. W Stanach Zjednoczonych w ten weekend rozpoczyna się sezon wakacyjnych wyjazdów, a amerykańskich kierowców czekają spore koszty związane z zakupem benzyny, z powodu kurczących się jej zapasów.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 114,03 USD.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 117,31 USD za baryłkę.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent wyceniana była na 99 dolarów, a WTI na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dol. za baryłkę, a ropy Brent były bliskie 140 dol. za baryłkę.
Sezon wakacyjnych wyjazdów w USA
W USA w ten weekend rozpoczyna się sezon wakacyjnych wyjazdów Amerykanów, a tymczasem maleją zapasy benzyny.
Amerykański Departament Energii (DoE) podał najnowszym raporcie, że zapasy benzyny spadły w USA w ub. tygodniu o 482 tys. baryłek do 219,71 mln baryłek.
Jest to najniższy poziom tych zapasów, jak na tę porę roku, od 2014 r. Z kolei dostawy diesla w niektórych regionach USA są ograniczone, co powoduje, że ceny paliw na stacjach tankowania biją kolejne rekordy.
Rekordowe ceny na stacjach
W środę za galon benzyny w USA trzeba było zapłacić rekordowe 4,60 USD.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena zwróciła się w takiej sytuacji do firm naftowych w sprawie możliwego ponownego uruchomienia nieczynnych rafinerii, aby zwiększyć dostawy paliw i zapobiec rekordowym wzrostom ich cen, zwłaszcza że w USA zbliżają się wybory "środka kadencji" i sytuacja na rynku paliw może mieć pewien wpływ na ich wynik.
Członkowie Krajowej Rady Gospodarczej w USA i inni urzędnicy amerykańskiej administracji przeprowadzają rekonesans wśród firm naftowych, ale na razie nie padły żadne deklaracje w sprawie ponownego uruchomienia operacji w nieczynnych rafineriach - podały anonimowe źródła, cytowane przez agencję Bloomberg.
Od początku pandemii Covid-19 w USA dzienna zdolność produkcyjna krajowych rafinerii spadła o ponad 1 mln baryłek, czyli o ok. 5 proc.
Cena ropy wzrosła w tym roku w USA o ponad 50 proc. Zwyżki notowań surowca mogłyby być jeszcze większe, gdyby nie panująca w Chinach epidemia Covid-19, która zmusiła władze do wprowadzania lockdownów i wpłynęła na spadek popytu na paliwa.
- Sprawa popytu na ropę w Chinach to jednak problem krótkoterminowy, podczas gdy kwestie podaży surowca to już problem jak najbardziej długoterminowy - ocenia Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Grope NV. - W USA wchodzimy w sezon wzmożonych podróży samochodowych w czasie zmniejszających się zapasów benzyny, a te prawdopodobnie będą jeszcze mocniej maleć - dodaje.
Ceny ropy w USA w tym tygodniu wzrosły do tej pory o 0,9 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: RachenStocker/Shutterstock