Złoty umocnił się w czwartek wobec euro, ale nieznacznie osłabił się wobec innych walut. Analitycy zwracają uwagę na stabilizację na rynku złotego w oczekiwaniu na piątkową decyzję agencji Moody’s.
Ok. godz. 18 za euro trzeba było zapłacić 4,41 zł, za dolara 3,88 zł, za franka szwajcarskiego 4,00 zł, a za funta 5,60 zł.
Analityk z DM mBanku Kamil Maliszewski wyjaśnił, że od kliku dni na rynku widać wyczekiwanie na nadchodzącą decyzję agencji Moody's, jednak rzuca się w oczy brak większego osłabienia polskiej waluty. Wynika to z ciągle solidnych fundamentów polskiej gospodarki.
Możliwe umocnienie
- Jest to pozytywny sygnał pokazujący, że brak inwestorów zagranicznych chcących spekulować na osłabienie naszej waluty. Dane na temat inflacji (w kwietniu wyniosła minus 1,1 proc. r/r) nie miały dziś większego wpływu na rynek, gdyż były jednoznacznie negatywne z perspektywy złotego. Deflacja wydaje się mieć znacznie silniejsze niż wcześniej przypuszczano podstawy i patrząc na odczyt bazowy, który najprawdopodobniej znajdzie się na poziomie minus 0,4 proc. widać, że nie ma ona jedynie charakteru importowanego. Wspiera to więc z pewnością zwolenników obniżek stóp procentowych w Radzie Polityki Pieniężnej - uważa Maliszewski. Według niego ewentualna obniżka perspektywy ratingu Polski jest już obecnie w cenach złotego i jeżeli właśnie taka decyzja zostanie ogłoszona, to możemy być świadkami nawet umocnienia naszej waluty.
Ciągła niepewność
- Natomiast obniżka wiarygodności kredytowej spowoduje najprawdopodobniej dalsze osłabienie złotego, które w krótkim terminie może skończyć się podejściem w okolice 4,45 wobec euro, a w perspektywie kolejnych tygodni możemy dotrzeć do tegorocznych szczytów powyżej 4,50 na EUR/PLN. Brak zmiany w ocenie Polski przez agencję Moody’s byłby dużą niespodzianką, która z kolei umożliwiłaby powrót EUR/PLN w okolice 4,30 - uważa Maliszewski. Analityk przypomniał, że lipcu poznamy rewizję ratingu dokonywaną przez agencję Fitch, co oznacza, że znowu możemy być świadkami powtórki niepewności towarzyszącej nam w ostatnich tygodniach. - Nie spodziewamy się, aby jutrzejsze dane o PKB mogły mieć większy wpływ na rynek, gdyż uwaga inwestorów skupi się całkowicie na kwestii ratingu, jednak warto wspomnieć o tym, że należy liczyć się z wyraźnym spowolnieniem tempa wzrostu PKB, w stosunku do IV kwartału 2015 roku, do poziomu 3,4 proc. - dodał.
W oczekiwaniu na decyzję
Także analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko zwrócił uwagę na czwartkową stabilizację na rynku złotego w oczekiwaniu na piątkową decyzję agencji Moody’s. Wskazał, że złoty nieznacznie umocnił się wobec euro, tracąc równocześnie względem m.in. funta szterlinga, który zanotował udaną sesję. - Równocześnie obserwowaliśmy stosunkowo udaną sesję na rynku długu, gdzie rentowności papierów 10-letnich spadły poniżej 3 proc. Warto ponadto wspomnieć o dzisiejszej publikacji dotyczący inflacji za kwiecień, gdzie otrzymaliśmy oczekiwane minus 1,1 proc. r/r. Należy tutaj zaznaczyć, iż analogiczne wskaźniki dla regionu CEE (Węgry, Czechy) za ten sam okres przyjęły wartości dodatnie - zauważył analityk. - W szerszym ujęciu widoczne jest, iż rynek czeka na jutrzejszą decyzję agencji Moody’s, która uwarunkuje zamknięcie tygodnia na złotym oraz poniedziałkową reakcję na warszawskim parkiecie - dodał.
Sytuacja na rynkach przed decyzją Moody's:
Autor: PMB / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock