Ponad 19 milionów złotych - tyle w ciągu dwóch lat wydali przy użyciu kart płatniczych i kredytowych przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. To najwięcej spośród wszystkich resortów. "Łączna liczba kart oraz kwota wydatkowana w latach 2016-2017 dotyczyła całych sił zbrojnych, a nie jedynie ministerstwa" - poinformował resort w oświadczeniu. Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że nowy szef resortu obrony Mariusz Błaszczak wyjaśni, czy wydatki z kart były uczciwe i uzasadnione.
Z pytaniami do poszczególnych ministerstw o liczbę służbowych kart i dokonywane przy ich użyciu wydatki zwrócił się w połowie ubiegłego roku poseł Piotr Misiło.
"W kampanii wyborczej PiS obiecywał 'tanie państwo'. Miało to dotyczyć również wyważonego obchodzenia się z publicznymi pieniędzmi przez urzędników" - wskazywał poseł Nowoczesnej.
W listopadzie informowaliśmy o płatnościach kartami większości resortów. Brakowało jedynie informacji z Ministerstwa Obrony Narodowej.
Ponad 19 mln złotych
Z odpowiedzi udzielonej w styczniu przez ówczesnego wiceministra Bartosza Kownackiego wynika, że w 2016 roku resort przy użyciu służbowych kart płatniczych i kredytowych wydał ponad 9,5 mln zł, a w pierwszym półroczu 2017 roku niemal 5,3 mln zł. Łącza kwota wydatków w ciągu półtora roku wyniosła więc 14,8 mln zł.
W piątek resort obrony wydał oświadczenie, z danymi za dwa ostatnie lata. Wynika z niego, że przez cały 2017 rok wojsko, posługując się służbowymi kartami wydało ponad 9,5 mln złotych. W latach 2016-2017 wydatki rosną więc do ponad 19 mln złotych.
Ministerstwo opublikowało też dane za 2015 rok. Wtedy wydatki kartami płatniczymi wyniosły ponad 9,6 mln złotych.
Co mówił wiceminister?
W styczniu, ówczesny wiceminister Bartosz Kownacki wyjaśniał, że karty płatnicze i kredytowe używane w resorcie obrony narodowej są "instrumentem finansowym (niezbędnych rozliczeń pieniężnych, np. opłat za pobyt w hotelach podczas podróży służbowych), z którym nie wiążą się żadne samoistne uprawnienia ich dysponentów do swobodnego wykorzystywania środków budżetowych MON".
"Każdy wydatek, w tym również dokonany z użyciem omawianych kart, wynika z właściwego planu finansowego oraz rzeczowo-finansowego i jest związany z realizacją konkretnego zadania merytorycznego, zatwierdzonego przez Ministra Obrony Narodowej, jego zastępców, Dyrektora Generalnego MON, dowódców wojskowych różnego szczebla lub kierowników jednostek budżetowych" - zapewnił.
Podkreślił też, że zasady używania służbowych kart płatniczych i kredytowych zostały określone w stosownych procedurach, a wydatki księgowane w wyniku ich użycia są weryfikowane "w odniesieniu do przydzielonych decyzjami budżetowymi kwot".
Stanowisko MON
MON poinformowało w piątek, że "jedną z pierwszych decyzji ministra Mariusza Błaszczaka po objęciu stanowiska ministra obrony narodowej było ograniczenie o ponad połowę liczby kart płatniczych przeznaczonych do dyspozycji pracowników urzędu".
"Obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej pozwolenie na używanie kart posiada jedynie 12 osób. Otrzymały je osoby odpowiedzialne za organizację wyjazdów zagranicznych ministrów oraz oficjalnych delegacji, a także pracownicy zajmujący się drobnymi zakupami interwencyjnymi związanymi np. z technicznymi awariami w budynku" - czytamy w oświadczeniu.
Resort zaznaczył, że łączna liczba kart oraz kwota wydatkowana w latach 2016-2017, która została podana w odpowiedzi na zapytanie Piotra Misiły, dotyczyła całych sił zbrojnych, a nie jedynie ministerstwa.
"Nie były to też środki przeznaczone na wydatki reprezentacyjne, jak twierdzą posłowie opozycji. Były to karty wykorzystywane do funkcjonowania jednostek wojskowych i ponad 100 żołnierzy w ataszatach obrony funkcjonujących poza granicami państwa" - dodano.
"Podkreślamy, że w Ministerstwie Obrony Narodowej wszelkie kwestie związane z korzystaniem z kart kredytowych i rozliczaniem transakcji regulują odpowiednie przepisy" - głosi oświadczenie.
Zapewnienia Mateusza Morawieckiego
Do sprawy w piątek odniósł się też premier Mateusz Morawiecki. Jego zdaniem kwota ujawnionych wydatków "jest istotna". Morawiecki jest jednak przekonany, że nowy szef resortu obrony Mariusz Błaszczak wyjaśni, czy pieniądze były "uczciwie wydane".
"Nam taka uczciwość najbardziej leży na sercu" - powiedział premier Morawiecki.
MON wydało najwięcej
Z zestawienia wydatków kartami poszczególnych resortów wynika, że to właśnie MON przez 18 miesięcy wydało najwięcej. Na kolejnym miejscu znaleźli się przedstawiciele resortu środowiska, którzy od stycznia 2016 roku do czerwca 2017 roku poczynili wydatki na kwotę blisko 1,3 mln zł.
Ministerstwo środowiska wyjaśniało w komunikacie, że w 2016 roku i pierwszej połowie 2017 roku wydało łącznie ponad 161,6 tys. zł z wykorzystaniem służbowych kart płatniczych i kredytowych. "Kwota 1,28 mln zł dotyczy łącznie ośmiu instytucji, poza MŚ, także: Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, RZGW w Poznaniu, RZGW w Warszawie, RZGW we Wrocławiu, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska" - tłumaczył resort.
Na drugim biegunie znalazły się resorty rolnictwa i zdrowia, które nie poniosły żadnych wydatków z użyciem kart.
Autor: tol//dap / Źródło: tvn24bis.pl