Ekonomiści nie mają wątpliwości, że dojdzie do kolejnej podwyżki. Większość z nich spodziewa się wzrostu stopy referencyjnej NBP o 50 punktów bazowych do poziomu 3,25 procent. Są jednak także głosy wskazujące na możliwość bardziej zdecydowanej reakcji banku centralnego na szybko słabnącego złotego i perspektywę podwyższonej inflacji.
Czytaj więcej: O ile mogą wzrosnąć stopy procentowe? Oto prognozy
"Najbardziej prawdopodobny scenariusz, to ten, w którym podstawowa stopa rośnie o 0,5 pkt. proc. Większe zmiany byłyby efektem obaw o notowania złotego, który jest w ostatnich dniach ofiarą negatywnej zmiany sentymentu inwestorów do naszego regionu. Mam poważne wątpliwości czy podwyżka stóp o 0,75 pkt. proc. czy 1 pkt. proc. faktycznie pomogła notowaniom złotego na dłużej. Zbyt mocne i zbyt szybkie podwyżki stóp procentowych bez wątpienia uderzyłoby natomiast w dynamikę wzrostu gospodarczego. Rada Polityki Pieniężnej stoi dziś przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem niż przed miesiącem" - stwierdził Bartosz Turek w komentarzu przesłanym TVN24 Biznes.
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR (trzymiesięczny, sześciomiesięczny), co jednocześnie przekłada się na raty kredytów. Dlatego w przypadku kolejnej podwyżki stóp procentowych należy oczekiwać wyższych rat kredytów złotowych.
Od maja 2020 roku do września 2021 roku główna stopa procentowa w Polsce była najniższa w historii i wynosiła 0,10 procent. W październiku główna stopa banku centralnego wzrosła z 0,1 do 0,5 procent. Była to pierwsza podwyżka od maja 2012 roku. W listopadzie główna stopa procentowa wzrosła o 75 punktów bazowych. Z kolei w grudniu, styczniu i lutym - łącznie o 150 punktów bazowych.
Stopa referencyjna NBP jest obecnie na poziomie 2,75 procent, czyli na najwyższym poziomie od czerwca 2013 roku.
O ile wzrosną raty kredytów?
Główny analityk HRE Investments Bartosz Turek przygotował wyliczenia potencjalnych wysokości rat kredytów mieszkaniowych zaciągniętych na 25 lat z marżą na poziomie 2,6 proc. po ewentualnej podwyżce stóp procentowych we wtorek.
Z szacunków wynika, że po wzroście stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych - tak jak spodziewa się większość ekonomistów - do 3,25 proc. rata kredytu na kwotę 200 tys. zł wzrośnie z 1335 zł do 1398 zł. Oznacza to wzrost miesięcznych rat o 63 zł. W przypadku zadłużenia na kwotę 300 tys. zł będzie to wzrost o 94 zł - z 2003 zł do 2097 zł.
Z kolei rata kredytu na kwotę 500 tys. zł urośnie o 157 zł - z 3339 zł do 3496 zł. Dla porównania przed pierwszą październikową podwyżką rata w przypadku takiego kredytu wynosiła ponad 1000 zł mniej, bo 2322 zł.
Różnica jest tym większa, im większa jest kwota zaciągniętego długu. Ci, którzy spłacają kredyt na kwotę 1 mln zł, zapłacą miesięcznie 6991 zł, czyli o 314 zł więcej.
Część prognoz przewiduje wzrost stopy referencyjnej NBP nawet o 100 punktów bazowych do 3,75 proc. W przypadku realizacji takiego scenariusza rata kredytu na kwotę 200 tys. zł wzrośnie o 127 zł - do 1462 zł. Kredytobiorcy mający zadłużenie w wysokości 300 tys. zł zapłacą o 190 zł więcej - 2194 zł miesięcznie.
W przypadku kredytu na kwotę 500 tys. zł będzie to wzrost o 317 zł - do 3656 zł. Rata kredytu na kwotę 1 mln zł wzrośnie zaś o 635 zł. Taki kredytobiorca zapłaci miesięczną ratę w wysokości 7312 zł.
Wyższe raty frankowiczów
Wyższe raty kredytów płacą również frankowicze. Poniedziałek jest kolejnym dniem osłabiania złotego. Za franka szwajcarskiego trzeba zapłacić ponad 4,97 zł. W ciągu ostatnich dziesięciu dni, kurs na parze CHF/PLN poszedł w górę o ponad 13 proc.
"Przełożenie kursu franka na wysokość rat jest natychmiastowe. Raty kredytów w helweckiej walucie mogą być w tym miesiącu lekko licząc o 10-15 proc. wyższe niż w lutym" - wskazał Turek.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Autorka/Autor: mb/ToL
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock