Jedną z opcji dla zadłużonych we frankach szwajcarskich jest zamrożenie kursów. Niektóre banki rozważają taką propozycję - powiedział w TVN24 Biznes i Świat Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich. Jak tłumaczył, nadwyżka kursów po 15 stycznia byłaby przeniesiona na późniejszą spłatę. Oznacza to, że rata by nie wzrosła, a nadwyżkowa jej część byłaby doliczana do reszty kredytu w oczekiwaniu na to, że okres spłaty się wydłuży lub wartość kursu franka kiedyś spadnie.
Groszek podkreślił na naszej antenie, że banki muszą zareagować na obecną sytuacje wynikającą z mocnego franka. - Ale banki muszą patrzeć głównie na swój biznes oraz bezpieczeństwo depozytów, za które odpowiadają i które wyznaczają pewną formułę ich działania - powiedział.
Nadmierne oczekiwania
- Banki są instytucjami komercyjnymi i odpowiadają za bezpieczeństwo wkładów pieniężnych. Wszelkie oczekiwania, że w tej nadzwyczajnej sytuacji można w nieograniczony sposób pomagać tym, którzy wpadli w tarapaty, są nadmierne - dodał.
Jego zdaniem, jedną z opcji pomocy "frankowiczom" jest zamrożenie kursów. - To jest niepełna propozycja, która w niektórych bankach jest rozważana. Zamrożenie kursu miałoby charakter skierowania nadwyżki kursów po 15 stycznia na późniejsza spłatę. Rata by nie wzrosła, a nadwyżkowa jej część byłaby kapitalizowana z resztą kredytu w oczekiwaniu na to, że okres spłaty się wydłuży lub wartość kursu franka kiedyś spadnie - tłumaczył w TVN24 BiŚ wiceprezes Związku Banków Polskich.
Indywidualne podejście
Jak powiedział, klientom trzeba się przyjrzeć raczej indywidualnie, a nie zbiorowo. - Podstawowa waga idzie na to, w jaki sposób odświeżyć lub uzupełnić zestaw instrumentów restrukturyzacji kredytów - zaznaczył.
Groszek zaznaczył, że banki mają prawo do dodatkowego zabezpieczenia kredytu. - W wielu przypadkach nastąpiła nadwyżka kredytu do spłaty nad wartością zabezpieczenia. W każdej umowie kredytowej jest prawo banku do żądania tzw. dozabezpieczenia. Banki raczej po to nie sięgną, ale nie mogę powiedzieć, że absolutnie wykluczą stosowanie tego instrumentu. Jeśli klient był niewiarygodny to bank może jednostkowo zażądać od niego dodatkowego zabezpieczenia - mówił.
Premier interweniuje
We wtorek premier Ewa Kopacz zleciła KNF i UOKiK zbadanie działań banków w kontekście zmian kursów franka. UOKiK wszczął postępowanie w tej sprawie.
Celem - jak podkreśla kancelaria premiera - jest sprawdzenie, czy nie naruszają one prawnie chronionych interesów kredytobiorców-konsumentów. Jednocześnie premier poleciła przewodniczącemu KNF i ministrowi finansów Mateuszowi Szczurkowi podniesienie tej kwestii na posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, które rozpoczęło się po godz. 14.00.
Autor: tol / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat