Większość inwestorów spośród pół tysiąca największych światowych instytucji finansowych, uwzględnia ryzyko klimatyczne w swoich decyzjach - podaje raport Asset Owners Disclosure. Znaczenie tego ryzyka wzrasta, ale są kraje, które temu trendowi się opierają.
60 procent inwestorów spośród 500 największych światowych instytucji finansowych, uwzględnia ryzyko klimatyczne w swoich decyzjach inwestycyjnych. Zgodnie z raportem Asset Owners Disclosure Project w 2016 roku globalni inwestorzy poddali testom na utratę wartości w związku ze zmianami klimatu aktywa o wartości 27 bilionów dolarów – o 18 procent więcej w stosunku do poprzedniego roku.
Zasady zarządzania funduszami
Przeanalizowane w raporcie ośrodka Asset Owners Disclosure Project dane dotyczą 500 największych inwestorów zarządzających ponad 39 bilionami dolarów. Po raz pierwszy w pięcioletniej historii badania, opracowanie uwzględnia także analizę decyzji podejmowanych przez 50 managerów największych instytucji. Ocenie analityków podlegały zarówno dane dotyczące zasad zarządzania i strategii instytucji, jak i portfolio oraz wskaźniki i cele.
W wyścigu o czyste inwestycje przoduje Europa i Australia, instytucje z USA i Chin nadal nie doceniają wystarczająco korzyści z niskoemisyjnych projektów. W 8 krajach: Australii, Nowej Zelandii, Holandii, Irlandii i w Skandynawii – każdy obecny na rynku fundusz podejmuje jakiegoś rodzaju działania w tym kierunku. Spadła jednocześnie liczba inwestorów nie uwzględniających klimatycznych zagrożeń. Jak pokazuje raport, bardziej niż właściciele instytucji finansowych, aktywni okazują się sami ich menedżerowie.
Utrata wartości
Kto zostaje w tyle? Generalnie Ameryka Północna i Azja, ale także Niemcy.
Jak zauważa specjalistka sektora pozarządowego Joanna Wis-Bielewicz, na polskim rynku analiza ryzyka klimatycznego jest marginalizowana zarówno przez krajowych inwestorów, jak i notowane na GPW spółki. Obecnie ponad połowa światowych aktywów poddawana jest testom na utratę wartości w związku z ryzykami środowiskowymi. Konsekwencje tego trendu są już od 2015 roku odczuwane także na warszawskiej giełdzie, kiedy Norweski Rządowy Fundusz Emerytalny, jako pierwszy dokonał dezinwestycji z polskich spółek sektora energetycznego.
- Ignorując istotne globalne trendy, narażamy polski rynek finansowy na marginalizację, nieodwracalnie tracimy także szanse biznesowe wynikające z coraz większego zainteresowania rynku inwestycjami niskoemisyjnymi - komentuje ekspertka.
Autor: MS / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock