Od poniedziałku, 1 lutego klientów spółki innogy Polska obowiązuje nowa taryfa dla energii elektrycznej. Podstawowa stawka - podobnie jak w przypadku spółek kontrolowanych przez państwo - wzrosła o ponad 3 procent.
O nowych, wyższych stawkach innogy poinformowało w listach wysyłanych do klientów. Wynika z nich, że od 1 lutego 2021 roku podstawowa stawka za kWh przez całą dobę w taryfie G11 (obejmującej gospodarstwa domowe) wynosi 0,4059 zł brutto. Poprzednio stawka wynosiła 0,3930 zł/kWh. Oznacza to wzrost o ok. 3,3 procent.
Innogy jest sprzedawcą energii elektrycznej, który działa głównie na terenie Warszawy. Jak czytamy na stronie firmy, ma ona blisko milion klientów indywidualnych i biznesowych.
Innogy to jedna z firm energetycznych, która sama kształtuje cennik. Nie musi w tym celu składać wniosku taryfowego do Urzędu Regulacji Energetyki, inaczej niż kontrolowani przez państwo sprzedawcy: Enea, Energa Obrót, PGE Obrót i Tauron Sprzedaż.
Prezes URE zatwierdził ich taryfy w grudniu ubiegłego roku. W przypadku Enei wzrost taryfy wyniósł 3,5 procent, dla Energa Obrót i PGE Obrót jest to 3,6 procent, a dla Taurona Sprzedaż - 3,55 procent.
Z ostatnich danych URE wynika, że z zatwierdzanych taryf korzysta nieco ponad 60 procent z 15,5 mln gospodarstw domowych - odbiorców z grup G.
Wzrost rachunków za prąd
Wyższe taryfy to niejedyna zmiana na rachunkach za prąd. Od stycznia 2021 roku w części rachunku pobieranej przez dystrybutorów pojawiła się bowiem nowa pozycja - tak zwana opłata mocowa. Natomiast tak zwana opłata OZE, która przez ostatnie trzy lata była zerowa, teraz ma dodatnią wartość - stawka w wysokości 2,20 zł/MWh. Jednocześnie opłata kogeneracyjna została zmniejszona się do zera.
Z wyliczeń URE wynika, że zmiany taryf na bieżący rok spowodują łącznie dla sprzedaży i dystrybucji, a więc również z uwzględnieniem opłaty mocowej i innych opłat, że rachunki odbiorców w gospodarstwach domowych wzrosną od ok. 9 do ponad 10 procent, co przekłada się na kwotowy wzrost płatności o ok. 8 zł miesięcznie.
Tymczasem pomimo zapowiedzi wicepremiera Jacka Sasina nie będzie powszechnych rekompensat za rosnące ceny prądu.
"Uznano, że potrzebne jest wypracowanie systemowego rozwiązania o horyzoncie wieloletnim, skoncentrowanego na potrzebach najbardziej wrażliwych odbiorców energii elektrycznej" - przekazało Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi dla TVN24 Biznes.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock