Warto pracować nad stworzeniem ram prawnych dotyczących obrotu kryptowalutami - mówi poseł Wojciech Murdzek (PiS), przewodniczący nadzwyczajnej komisji sejmowej ds. deregulacji. Jego zdaniem, mogłyby wziąć w tym udział podmioty zajmujące się obrotem kryptowalutami. - Ludzie zaangażowani w ten rynek chcieliby być w porządku wobec państwa i płacić od tych zysków podatki - ocenił.
Z inicjatywy Wojciecha Murdzeka niedawno sejmowa komisja finansów zajmowała się tematem kryptowalut. Jak tłumaczy poseł, kryptowaluty opierają się na organizacji przesyłania potwierdzonych informacji o wartości oraz na potwierdzaniu i wymianie tej informacji w czasie rzeczywistym. Stosuje się do tego tzw. technologię blockchain. Powstaje kolejna informacja i następna, tworzą się w ten sposób bloki, które podlegają systemowi rozproszonego potwierdzania i równoczesnej obecności w różnych punktach świata.
Najbardziej znaną kryptowalutą jest bitcoin.
Blockchain i kryptowaluty
- Komisja finansów zajęła się tym tematem, bo moim zdaniem najwyższy czas na poziomie parlamentu zbadać potencjał tkwiący w technologii blockchain. Podczas posiedzenia przedstawiciel NBP mówił - technologia blockchain: tak, a kryptowaluty: nie. Tylko, że to bardzo trudno rozdzielić. Blockchain objawił się światu w swoim pierwszym zastosowaniu, jakim są właśnie kryptolwaluty. Jeśli chodzi o banki, ich niechęć jest zrozumiała, bo to jest dla nich duża konkurencja - ocenił Murdzek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Poseł podkreślił, że nie zgadza się z opiniami NBP i KNF, koncentrującymi się na ostrzeżeniach przed kryptowalutami i argumentuje, że "bitcoin, czy nam to się podoba, czy nie, jest zjawiskiem ogólnoświatowym". - Obrażanie się na to nic nie da - dalej będzie miał się dobrze. Raczej trzeba uczyć, jak się z nim obchodzić, niż straszyć - wyjaśnił.
Kanon dobrych praktyk
Jednocześni dodał, że ostrzeżenia NBP i KNF mogą mieć uzasadnienie w odniesieniu do tych kryptowalut, "które powstają na fali pewnej mody, a ich rodowód jest kontrowersyjny". W Polsce firmy działające na tym rynku wytworzyły tak zwany "Kanon dobrych praktyk", w którego tworzeniu uczestniczyło Ministerstwo Cyfryzacji.
- Przedstawiciele tego środowiska byli zresztą na posiedzeniu komisji finansów i wyraźnie ogłosili gotowość do współpracy w systemie ostrzegania - powiedział Murdzek. - Stąd środowisko to byłoby dla NBP i KNF bardzo dobrym partnerem - dodał.
- Na pewno warto pracować nad stworzeniem pewnych ram. Oczywiście nie można przeregulować - jestem zresztą przewodniczącym komisji ds. deregulacji, więc daleki jestem od przeregulowywania czegokolwiek. Pojawiają się jednak pomysły, by pewnym regulacjom poddać miejsca, na których dochodzi do wymiany kryptowalut na tradycyjne pieniądze. Bo o ile technologia blockchain jest stuprocentowo zabezpieczona pod względem hakerskim, to problemy mogą się pojawiać na styku między kryptowalutami, a światem tradycyjnych rozwiązań. Pojawienie się pewnych reguł w tych punktach styku jestem zatem sobie w stanie wyobrazić - podkreślił.
Opodatkowanie bitcoina
- Poza tym w świecie kryptowalut pojawiają się już duże zyski, a ludzie zaangażowani w ten rynek chcieliby być w porządku wobec państwa i płacić od tych zysków podatki. To drugi powód, dla którego regulacja byłaby potrzebna - dodał Murdzek.
Jego zdaniem, powinno się tym zainteresować przede wszystkim Ministerstwo Finansów.
- Przedstawiciel tego resortu był na posiedzeniu komisji, ale nie dał żadnego sygnału o gotowości podjęcia konkretnych inicjatyw. Jednak zainteresowanie tą tematyką powinno wykazać także Ministerstwo Rozwoju czy Ministerstwie Cyfryzacji. Potencjał do tworzenia jakiś rozwiązań jest również w środowisku zajmującym się kryptowalutami, które mogłoby w razie czego służyć radą. Gdybyśmy coś stworzyli, bylibyśmy zapewne pionierami, bo dziś na świecie regulacje dotyczące kryptowalut można policzyć na palcach jednej ręki - ocenił Murdzek.
Autor: MS / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Antana