Złoty w środę po południu słabnie wobec głównych walut. To reakcja na najnowsze informacje dotyczące inflacji w Polsce. Zdaniem ekonomistów dane mogą wywierać presję na Radę Polityki Pieniężnej, by ta zastanowiła się nad obniżką stóp procentowych.
W środę po południu euro kosztuje 4,27 zł (+0,54 proc.). Za dolara trzeba zapłacić 3,95 zł (+0,97 proc.), franka - 4,32 zł (+0,81 proc.), a za funta - 5,02 (+0,57 proc.).
- Na rynku złotego i długu należy zwrócić uwagę na dzisiejsze dane o inflacji, które na poziomie 2,5 procent, czyli celu inflacyjnego, pokazały śladowy wzrost inflacji w maju, co jest zaskoczeniem. Można było się spodziewać, że inflacja zbliży się do 3 procent - powiedział Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB.
Przeczytaj również: Inflacja w Polsce. Znamy najnowsze dane
Zaskakujące dane o inflacji w maju
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2024 r. wzrosły rdr o 2,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,1 proc. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w maju o 2,8 proc. rdr i o 0,5 proc. mdm.
- Z jednej strony, czwarty miesiąc z rzędu mamy spadki cen energii, mamy też spadek cen paliw. Są to czynniki, które mogły sprawić, że inflacja nie wzrosła bardziej. Z drugiej strony, ceny żywności wzrosły w maju w bardzo niewielkim stopniu, po ponad 0,5-procentowym wzroście w kwietniu, kiedy mieliśmy powrót 5-procentowego VAT na żywność. Można było oczekiwać, że wpływ wzrostu tego podatku na poziom inflacji rozłoży się w czasie i jego część przypadnie na maj, a tak się nie stało. To może sugerować, że inflacja popytowa nie jest już tak mocna - powiedział Przemysław Kwiecień.
Jak dodał Kwiecień, " jest to istotne o tyle, że nakłada na Radę Polityki Pieniężnej presję, by przynajmniej rozmawiać o obniżkach stóp procentowych, co do tej pory nie miało miejsca". Rada sugerowała bowiem, że w tym roku nie dojdzie do żadnych obniżek, a w przyszłym również nie będzie to pewne.
Jego zdaniem, czwartkowe dane o CPI w Polsce nie są jedynym czynnikiem, który stoi na spadkiem rentowności obligacji skarbowych i osłabieniem złotego. - Obligacje zyskują, złoty traci. Nie są to wielkie ruchy, bo dane o krajowej inflacji nie są jedynym czynnikiem, który stoi za złotym. Istotne jest też, co się będzie działo na globalnych rynkach, na przykład z dolarem i na Wall Street - powiedział Przemysław Kwiecień.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock