Sejmowa komisja finansów publicznych negatywnie zaopiniowała kandydaturę Mateusza Szczurka, byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL, na członka Rady Polityki Pieniężnej, co jest swego rodzaju precedensem. Propozycję kandydowania do RPP otrzymał natomiast poseł PiS Jerzy Żyżyński.
Kandydaturę byłego ministra finansów w rządzie PO-PSL na członka RPP zgłosiła Platforma Obywatelska. Decyzja komisji o nieudzieleniu pozytywnej opinii jest swego rodzaju precedensem. Poprzedni kandydaci, także ci zgłaszani przez opozycję, uzyskiwali bowiem pozytywne opinie, mimo że potem Sejm głosował na osoby wskazane przez PiS.
Szczurek odpowiadając na pytania posłów, mówił m.in. o problemach strefy euro, roli RPP w zmniejszaniu nierówności społecznych, czy efektach programu 500 plus. Jego zdaniem obecnie istotne jest nie tylko pytanie, jak strefa euro powinna się zmieniać, ale także, jakie jest miejsce Polski w tym procesie.
Strefa euro
- Kilka rzeczy musi się dokonać, aby warto było rozważać wejście do strefy euro. One dotyczą zarówno polityki gospodarczej w Polsce jak i polityki w strefie euro - powiedział. Według Szczurka problem strefy euro dotyczy m.in. możliwości dostosowania konkurencyjności poszczególnych gospodarek strefy euro, które nie mają własnej polityki kursowej i pieniężnej. - Bez rozwiązania tych problemów nierównowag wewnątrz strefy euro nie warto nawet przy zgodzie politycznej - której przecież nie ma - zastanawiać się nad terminami wejścia Polski do strefy euro - powiedział.
Stabilność cen
Były minister finansów wskazał, że zgodnie z ustawą o NBP bank centralny ma przede wszystkim dbać o stabilność cen, a jeśli ten cel nie jest zagrożony - ma wspierać politykę gospodarczą rządu i dbać o stabilność sektora finansowego. - Te trzy cele przekładają się (...) także na brak, w pewnej mierze przynajmniej, zwiększania się nierówności społecznych. Utrzymywanie optymalnej polityki pieniężnej jest czynnikiem, który może zmniejszać wzrost nierówności społecznych, ale jest to czynnik poboczny. Nie temu głównie służy polityka pieniężna - powiedział. Zdaniem Szczurka uruchomienie programu 500 plus i wyższe wydatki na politykę społeczną będzie miało wpływ na zwiększenie wydatków konsumpcyjnych, potencjalnie zmniejszy podaż na rynku pracy, co przełoży się na większą presję inflacyjną. - Tym samym przybliża wypełnienie celu inflacyjnego (...) i zmniejsza konieczność obniżek stóp procentowych albo wręcz zachęcać może do nieco ciaśniejszej polityki pieniężnej - dodał.
Bez oceny
Komisja nie oceniła zgłoszonej przez PiS kandydatury Henryka Wnorowskiego. We wtorek przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki poinformował, że kandydatura ta została wycofana. Propozycję kandydowania otrzymał poseł PiS Jerzy Żyżyński, który potwierdził to w rozmowie z PAP. Terlecki pytany, czy Żyżyński będzie kandydatem PiS do RPP poinformował, że Żyżyński jest jedną z osób branych pod uwagę, a decyzja w tej sprawie zapadnie w przyszłym tygodniu.
Nowi członkowie
Wcześniej we wtorek w Sejmie przysięgi złożyło dwoje nowych członków RPP: prof. Grażyna Ancyparowicz z Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej i prof. Eryk Łon z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Oboje zostali zgłoszeni przez PiS i wybrani przez Sejm 30 stycznia. Zastąpią Andrzeja Bratkowskiego i Elżbietę Chojnę-Duch, których kadencje w RPP wygasły 20 stycznia. Rada Polityki Pieniężnej składa się z dziewięciu członków, wybieranych po trzech przez Sejm, Senat i prezydenta. W tym roku upływa kadencja prawie całej obecnej Rady, wybranej w 2010 r. W RPP pozostanie jedynie Jerzy Osiatyński, który w 2013 r. zastąpił Zytę Gilowską; jego kadencja kończy się w 2019 r. Natomiast w czerwcu 2016 roku kończy się kadencja prezesa NBP Marka Belki. W mediach jako kandydata na jego miejsce wymienia się obecnego członka RPP Adama Glapińskiego. 13 stycznia Senat wybrał do Rady Marka Chrzanowskiego, Eugeniusza Gatnara i Jerzego Kropiwnickiego. Zastąpili oni Jerzego Hausnera, Andrzeja Rzońcę i Jana Winieckiego, których kadencje wygasły 24 stycznia.
Wymiana w RPP
9 lutego upływa natomiast kadencja trzeciego wybranego w 2010 roku przez Sejm członka RPP - Anny Zielińskiej-Głębockiej. Kandydatem klubu PiS, zgłoszonym na jej miejsce był Henryk Wnorowski z Uniwersytetu w Białymstoku. Z kolei 19 lutego wygasają kadencje Adama Glapińskiego i Andrzeja Kaźmierczaka, powołanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Kandydatów na ich miejsce wskaże prezydent Andrzej Duda. W mediach w kontekście kandydatów prezydenckich wymienia się m.in. nazwisko byłego doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ryszarda Bugaja.
Autor: msz//km / Źródło: PAP