Szanse na wygraną w sądzie są bardzo, bardzo duże po tym, co obserwujemy w linii orzeczniczej naszych sądów powszechnych - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 radca prawny Beata Strzyżowska. Pełnomocniczka frankowiczów w wielu sprawach sądowych przestrzegała jednak, że głośny moment po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej "będzie stanowił pożywkę dla wielu nieuczciwych osób na rynku".
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał w czwartek, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Sędziowie uznali też, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich - ale wymaga to zgody kredytobiorcy.
Należy jednak pamiętać, że wyrok automatycznie nie wprowadzi zmian w umowach kredytowych. Sytuacja każdego z kredytobiorców będzie rozpatrywana indywidualnie przez sąd, a decyzja podejmowana w oparciu o dowody dotyczące tylko i wyłącznie tej umowy.
Co zatem mają zrobić teraz kredytobiorcy? Radca prawny Beata Strzyżowska, pełnomocnik frankowiczów w wielu sprawach sądowych, radzi, by "na początek we własnym zakresie zebrać informacje o swoim kredycie". - Niektórzy frankowicze mają pochowane umowy z bankami albo wcale ich nie mają, w związku z tym, należy wystąpić do banku po odpisy dokumentacji umów, które zawarli - mówiła w "Faktach po Faktach".
Następnie należy zdobyć zaświadczenie z banku o wysokości kapitału i innych opłat, które wniesiono do banku. - Po to, żeby z tą informacją móc pójść do prawnika, który w sposób odpowiedni sformułuje roszczenie - wskazała Strzyżowska.
Porady dla frankowiczów
Pełnomocniczka frankowiczów przestrzegała jednak, że "niestety ten głośny moment po wyroku będzie stanowił pożywkę dla wielu nieuczciwych osób na rynku".
- Konsument, który w tej chwili jest świadomy, że może coś ze swoją sprawą zrobić musi być jednak bardzo roztropny i musi w tym wyborze prawnika bardzo uważać. Rzecz sprowadza się do tego, aby nie popełnił tego błędu, który zrobił 10-15 lat temu, czyli żeby na szybko nieroztropnie, nie podpisywał umowy z prawnikiem, której treści nie zna, której treści nie jest pewien - podkreśliła.
- Rekomenduję, aby każdy konsument, który powziął już wiedzę na temat swojej wadliwej umowy i który już intelektualnie przetrawił i podjął decyzję co do procesu wysłał zapytanie ofertowe do kilku prawników. Żeby spotkał się z prawnikiem, który ma docelowo prowadzić mu sprawę i żeby poczuł z nim "chemię". Żeby zebrał kilka lub nawet kilkanaście ofert od różnych prawników i żeby wybrał tą, która finansowo będzie dla niego korzystna - tłumaczyła Strzyżowska.
Szanse na wygraną "bardzo duże"
Gość "Faktów po Faktach" w TVN24 ocenił, że szanse na wygraną w sądzie "są bardzo, bardzo duże po tym, co obserwujemy w linii orzeczniczej naszych sądów powszechnych".
- Wyroki Sądu Najwyższego, które pojawiły się od początku roku, wskazują na ukształtowanie się linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. Wreszcie, wyrok TSUE pokazuje, że wygrana kredytobiorców jest przesądzona - powiedziała.
Zdaniem Strzyżowskiej, "jest tylko jedno ryzyko, którego nie można pominąć". - Jest to element ludzki, mianowicie nie możemy wykluczyć, że poszczególni sędziowie z różnych powodów, czasami z braku doświadczenia w tej materii, czasami z powodu własnych przekonań, mogą mieć różne zdanie - zwróciła uwagę.
- Z tym elementem trzeba się zmierzyć i trzeba to pozostawić prawnikowi - dodała pełnomocnik frankowiczów.
Pozew zbiorowy? Odradzam
Beata Strzyżowska "stanowczo" odradza konsumentom udziału w pozwach zbiorowych. - Dlatego, że mimo iż funkcjonują one już w Polsce kilka lat, to wciąż są instrumentem nie do końca rozpoznanym tak przez pełnomocników kredytobiorców, jak i same sądy - powiedziała.
- Osobiście wolałabym żeby pozew zbiorowy "testować" na konsumentach, którzy mają problem z parą obuwia lub innym przedmiotem o nieznacznej wartości niż "testować" to na życiowych inwestycjach osób i w ten sposób ciągnąć procesy wieloletnie, które po drodze mogą napotykać na różne instancyjne przeszkody, na przykład przy zatwierdzaniu grupy - dodała.
Ponadto, Beata Strzyżowska zwracała uwagę, że "pozew zbiorowy przesądza zasadę, tak więc nawet po korzystnym finale dla tej grupy osób i tak każda z nich indywidualnie musi swoich praw, swojego roszczenia dochodzić, więc to jest jakby podwójny proces". Dodatkowo, należy pamiętać, że każda umowa kredytowa jest inna.
Autor: mb/mmh / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24