Jeśli będzie wola, to jako marszałek Senatu, na najbliższym posiedzeniu zgłoszę budżetowe poprawki proponowane przez opozycję - poinformował w czwartek Stanisław Karczewski. W środę apelował o to lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
"Jeśli będzie wola, to jako marszałek Senatu na najbliższym posiedzeniu zgłoszę budżetowe poprawki proponowane przez opozycję" - napisał na Twitterze Karczewski.
Najbliższe posiedzenie Senatu rozpocznie się 11 stycznia.
Jeśli będzie wola, to jako marszałek #Senat.u, na najbliższym posiedzeniu zgłoszę budżetowe poprawki proponowane przez opozycję. #budzet2017
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 5 stycznia 2017
Apel Petru
W środę Petru zwrócił się z apelem do senatorów PiS o zgłoszenie poprawek do budżetu, które miały być przedmiotem debaty w Sejmie. Przyznał jednocześnie, że rozmawia w sprawie zażegnania sporu w parlamencie także z politykami PiS.
Przewodniczący Nowoczesnej zwrócił uwagę, że w środę mija ostatni dzień prac nad budżetem w komisjach senackich. - To jest najbardziej właściwy moment, aby senatorowie PiS zgłosili te poprawki, które miały być przedmiotem debaty parlamentarnej - podkreślił.
Gdyby te poprawki zostały zgłoszone, byłaby możliwość na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które ma się odbyć 11 stycznia, aby rozpatrzyć te poprawki i odbyć debatę budżetową. Oczekiwałbym takiego gestu. To byłby gest, który pokazywałby, że ze strony PiS-u istnieje chęć porozumienia, albo inaczej - wyjścia z tej sytuacji kryzysu państwa - zaznaczył Petru.
Przypomnijmy, że w środę senacka komisja finansów i budżetu zarekomendowała Senatowi przyjęcie ustawy budżetowej na 2017 roku bez poprawek. - Sejm przyjął tak dobry budżet, że poprawki nie są potrzebne - powiedział dziennikarzom po posiedzeniu szef komisji Grzegorz Bierecki (PiS). Dodał, że przedstawiciel rządu podczas posiedzenia komisji też nie proponował żadnych poprawek.
Schetyna zdziwiony
Decyzji i apelu Petru nie rozumie przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. - Nie wiem dlaczego przewodniczący Petru chce rozpocząć współpracę z senatorami PiS" - podkreślił. - Nie zgadzam się i nie chcę, żeby (senatorowie PiS) przedstawiali poprawki Platformy Obywatelskiej. Natomiast jeżeli Ryszard Petru chce podjąć jakąś współpracę strategiczną, to jest jego decyzja - dodał Schetyna. - Chcę powiedzieć i przypomnieć mu - bo jestem zdumiony tą deklaracją - że znalazł się w innej strefie klimatycznej i powinien ważyć słowa w takich sprawach, bo sytuacja jest obiektywnie trudna, także ze względu na wydarzenia ostatnich dni - oświadczył lider PO.
Spór o głosowanie
Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji - PO i Nowoczesnej - którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16. grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Prof. Witold Orłowski o kryzysie sejmowym:
Autor: tol/gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP