Frankowicze nadal czekają na pomoc obiecaną przez prezydenta. Tymczasem Komisja Nadzoru Finansowego w niecodzienny sposób postanowiła przypomnieć publiczną debatę o kredytach frankowych i opublikowała długą listę osób i instytucji w niej uczestniczących. Można sprawdzić, że poparcie dla kredytów walutowych wyrażali politycy PiS, w tym były premier Kazimierz Marcinkiewicz, a także ekonomiści i osoby publiczne.
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przypomina, że od 2004 roku publicznie ostrzegała przed ryzykiem związanym z udzielaniem kredytów w walucie obcej. Już w listopadzie 2000 roku ówczesna Komisja Nadzoru Bankowego (KNB) uchwaliła wprowadzenie wymogów kapitałowych dla banków na otwarte pozycje walutowe.
Z kolei w marcu 2007 roku KNB podwyższyła wagę ryzyka dla kredytów walutowych na potrzeby wyliczania wymogów kapitałowych z 35 proc. do 75 proc. oraz ustaliła wiążące banki normy płynności.
"Rekomendacja S" krytykowana
W debacie publicznej najwięcej emocji wzbudziła jednak rekomendacja S wydana przez KNB w marcu 2006 r. ograniczająca udzielanie kredytów mieszkaniowych denominowanych w walucie obcej.
Tę decyzję w komunikacie prasowym z 1 lipca 2006 roku skrytykowało PiS.
"Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość z niepokojem przyjmuje zalecenia Komisji Nadzoru Bankowego tzw. Rekomendację S wprowadzające ograniczenia w dostępności do kredytów walutowych, których głównym skutkiem będzie zmniejszenie możliwości nabywania przez obywateli (szczególnie przez młode osoby) własnych mieszkań" - przypomina na swojej stronie KNF.
"Niekorzystnym skutkiem Rekomendacji S może być sytuacja, w której znaczna część średnio zarabiających Polaków nie będzie w stanie uzyskać dostępu do kredytu z powodu gwałtownego wzrostu jego kosztów. Wprowadzanie sztucznych ograniczeń tamujących naturalny rozwój rynku kredytów nie służy polskiej gospodarce, a już na pewno nie służy obywatelom. Po wejściu w życie tych zmian nastąpi dalsza monopolizacja rynku usług bankowych, a konsekwencje odbiją się na kieszeni klienta" - dodano w komunikacie.
Podobny pogląd w tej sprawie kilka dni później wyraził również ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz. Oświadczył, że nie rozumie polityki utrudniania dostępu do kredytów i nie zgadza się z nią. - Mam nadzieję, że sytuację zmieni konsolidacja nadzoru bankowego, do której zmierzamy. Złożyliśmy już odpowiednią ustawę - powiedział szef rządu na konferencji prasowej w Witnicy.
Kredyty frankowe
Ówczesny prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Cezary Banasiński ocenił wprowadzenie ograniczeń w udzielaniu kredytów walutowych jako "zbyt daleko idące".
"Właściwym instrumentem jest zatem z jednej strony edukowanie konsumentów w zakresie korzystania z ryzykownych instrumentów finansowych (tu otwiera się pole działania dla Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego i instytucji odpowiedzialnych za ochronę słabszych uczestników obrotu), z drugiej zaś - zwiększenie obowiązków informacyjnych banków. Konsumenci powinni być w sposób wyraźny informowani o zasadach przeliczania waluty obcej na złote. (...) Ostateczna decyzja, jaki rodzaj kredytu wybrać zawsze powinna należeć do klienta" - tłumaczył.
Wcześniej Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową w swoim raporcie podkreślił, że "kredyty walutowe są bezpieczniejsze zarówno dla banków, jak i dla klientów". Zdaniem ekspertów "wprowadzenie ograniczeń w ich udzielaniu nie znajduje ekonomicznego uzasadnienia". Także Centrum im. Adama Smitha broniło wolności prowadzenia biznesu przez banki.
O KNB
Przypomnijmy, że Komisja Nadzoru Bankowego to instytucja sprawująca nadzór nad działalnością polskich banków od 1 stycznia 1998 roku do 31 grudnia 2007 roku.
Organem wykonawczym Komisji był Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego działający w strukturze Narodowego Banku Polskiego.
Od 1 stycznia 2008 kompetencje Komisji Nadzoru Bankowego przejęła Komisja Nadzoru Finansowego.
Zobacz materiał "Faktów" TVN o najnowszych propozycjach prezydenta dla frankowiczów (03.08.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock