Ostrożna polityka stosowana w stosunku do banków pomogła ustrzec Polskę przed kryzysem światowym, z którym inne gospodarki musiały się zmagać w pierwszej dekadzie XXI w - pisze wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński do "Financial Times". To odpowiedź polskiego rządu na zarzut o "repolonizację" banków w Polsce, o czym pod koniec czerwca informowała brytyjska gazeta.
Dziennikarze "Financial Times" w artykule zatytułowanym "Polski pęd do socjalizmu w sektorze bankowym" wskazują m.in. na zagrożenia ze strony polityki repolonizacji. Kościński w liście do gazety zaprzecza, żeby rząd w Warszawie prowadził taką politykę.
Wiceminister ocenia, że jedną z podstawowych reguł wolnej gospodarki jest to, że jeśli zagraniczny bank chce sprzedać działalność w Polsce, to może to zrobić. Podkreśla, że rząd w Warszawie nie ma zamiaru ani repolonizować, ani nacjonalizować zagranicznych przedsiębiorstw. Tym niemniej, jeśli działalność obcych banków będzie zagrażać stabilności sektora, rząd zostawia sobie otwartą furtkę dla interwencji - czytamy w "FT".
"Wierzymy, że to obowiązek odpowiedzialnego rządu i pod żadnym względem nie oznacza celowej polityki nacjonalizacji, która miała miejsce w kilku krajach Europy Zachodniej w trakcie powojennego okresu rozwoju, a nawet ostatnio!" - napisał Kościński.
Przejęcia banków
Tymczasem dziennikarze "Financial Times"Martin Miszerak i Dalibor Rohac ocenili, że właśnie pod płaszczykiem ochrony stabilności finansowej są podejmowane działania niekorzystne dla rozwoju banków. Jako przykład dziennik podał przejęcie przez PZU Alior Banku, jednego z najprężniej rozwijających się na polskim rynku.
"FT" także przywołał sytuację Pekao S.A. W czerwcu tego roku PZU i Polski Fundusz Rozwoju sfinalizowały ostatecznie kupno akcji banku. Od poprzedniego właściciela większościowego, włoskiego UniCredit odkupiono papiery wartościowe o wartości 10,6 mld zł. Tym samym kontrolę nad Pekao przejęły państwowe instytucje.
Cztery największe banki w Polsce, mające obecnie ponad 50-procentowy udział w sektorze, znalazły się w rękach państwa - wymieniła gazeta.
Spadek indeksów
Dziennik przywołuje też słowa wicepremiera Mateusza Morawieckiego, w ocenie którego wzrost udziału środków krajowych w systemie bankowym jest jak najbardziej pożądany.
– Każda duża i licząca się gospodarka świata dąży do tego, żeby istniała zdrowa i efektywna równowaga między kapitałem zagranicznym a kapitałem lokalnym w strategicznych i wrażliwych sektorach przemysłu oraz usług. Takim sektorem jest z pewnością krajowy sektor bankowy, który jeszcze kilka lat temu w Polsce był mocno zdominowany przez inwestorów zagranicznych – przypomina "FT", co mówił Morawiecki w maju.
Ale zdaniem "FT" prywatni inwestorzy są innego zdania. Na poparcie swojej tezy dziennik podaje spadającą wartość indeksu WIG Banki.
Zmiany personalne
Kolejnym zarzutem "FT" są zmiany na stanowiskach osób zarządzających bankami. "FT" przywołuje odwolanie prezesa Pekao Luiga Lovaglio, który - w ocenie dziennika - jest jednym z najzdolniejszych bankierów w Polsce. Tymczasem na miejsce byłych prezesów są wybierane osoby "o wątpliwych kwalifikacjach" - czytamy w artykule, w którym wskazano, że chodzi m.in. o Sabinę Bigos-Jaworowską z PiS, przyjaciółkę premier Beaty Szydło, która weszła do rady nadzorczej Pekao. Jej jedynym doświadczeniem zawodowym jest zarządzanie małą kliniką zdrowia - podała gazeta.
"FT" ma jeszcze inny pomysł, w jaki sposób partia rządząca chce wykorzystać wzrost wpływów w sektorze bankowym. Zdaniem "FT" Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało posłużyć się bankami do realizacji własnych celów. Jako przykład "FT" podaje, że to właśnie PKO BP pożyczył pieniądze na sfinalizowanie transakcji przejęcia akcji w Pekao S.A.
Tymczasem w okresie transformacji, zarówno rząd, jak i Narodowy Bank Polski widziały w sektorze bankowym siłę, która miałaby rozpędzić polską gospodarkę i skierować ja na demokratyczne tory - zauważa dziennik. Obecnie, ocenia "FT", małe banki są zniechęcane do inwestycji w Polsce.
Odpowiedź wiceministra
W liście do gazety wiceszef resortu rozwoju podkreśla, że artykuł wymaga odpowiedzi drugiej strony.
"Autorzy zniekształcają rzeczywistość oraz zamiary obecnego i poprzedniego rządu dotyczące nadzoru nad wciąż rozwijającym się i dojrzewającym sektorem bankowym w Polsce. Ta ostrożna polityka pomogła uniknąć nadużyć więcej niż jednej europejskiej instytucji finansowej, która bezpośrednio doprowadziła do poważnych problemów, jakie wystąpiły po kryzysie finansowym pod koniec pierwszej dekady 2000" - napisał Kościński.
Wiceminister przypomniał, że niektóre z tych europejskich podmiotów również działają w Polsce, a ich problemy utrudniły zdolność do wspierania i finansowania działalności.
Jego zdaniem zrównoważona własność prywatna i publiczna wymaga elastycznego podejścia. "Polska z zadowoleniem przyjmuje każdego inwestora, który chce uczestniczyć i przyczynić się do dalszego powodzenia jedynego europejskiego kraju, który utrzymał wzrost PKB rok do roku od 1991 roku" - kończy swój list wiceminister rozwoju.
Autor: ps/ms / Źródło: Finanacial Times, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Finansów