W dzielnicy miliarderów, tuż przy Central Parku w Nowym Jorku, powstaje najchudszy na świecie drapacz chmur. Mający w sumie kosztować miliard dolarów budynek już zachwyca swoją niekonwencjonalną bryłą. Ukończony ma zostać w przyszłym roku.
Na to, by mieszkać pomiędzy Szóstą a Siódmą Aleją przy Central Parku, mogą sobie pozwolić tylko miliarderzy - tak brzmi tzw. miejska legenda, która nie odbiega jednak zbytnio od prawdy. Kupno mieszkania tuż przy największym parku na Manhattanie to gigantyczny wydatek, na który niewiele osób może sobie pozwolić.
Wystarczy przytoczyć, że w styczniu penthouse na 220 Central Park South został sprzedany za 238 milionów dolarów, czyli niemal miliard złotych. Najdroższy apartament w Stanach Zjednoczonych kupił miliarder Ken Griffin.
Najchudszy wieżowiec
Właśnie pomiędzy Szóstą a Siódmą Aleją - dokładnie przy 111 West 57th Street - powstaje wyjątkowy drapacz chmur, który uznawany jest za najchudszy na świecie.
Budynek, nazywany również Steinway Tower, ma mieć 435 metrów wysokości oraz około 18 metrów szerokości. Daje to niespotykany dotąd w architekturze stosunek 24:1.
W wieżowcu o tak nietypowych proporcjach do kupienia będzie 60 mieszkań, a ich cena wahać się będzie od 16 do 57 milionów dolarów (od 60 do 220 mln zł). Drapacz chmur ma mieć w sumie ponad 80 pięter.
Mieszkający w tak ekskluzywnej lokalizacji nowojorczycy będą oczekiwać luksusów, który w Steinway Tower nie zabraknie - przewidziano piętra dla basenu, siłowni czy prywatnej jadalni.
Rozpoczęta w 2014 r. budowa wieżowca co rusz napotykała jakieś problemy i w sumie ma pochłonąć miliard dolarów. Przez moment, gdy w 2017 roku wycofali się inwestorzy, wydawało się nawet, że budynek będzie straszył nowojorczyków swoim szkieletem. Pieniądze na dokończenie projektu się znalazły, a drapacz chmur ma być gotowy pod koniec 2020 roku.
Autor: kris / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: shoparc.com