Oferta mieszkań deweloperskich urosła w największych miastach do rekordowych rozmiarów. Przestała też rosnąć średnia cena metra kwadratowego - wynika z analizy przygotowanej przez RynekPierwotny.pl i Rankomat.pl. Autorzy wyliczyli, na jakie mieszkanie na kredyt mogą pozwolić sobie przeciętnie zarabiający Polacy.
- W dalszym ciągu czas gra na korzyść przeciętnych kredytobiorców. W kwietniu deweloperzy wprowadzili na rynek dużą pulę mieszkań w segmencie popularnym, czyli "na kieszeń" kredytobiorców. Dzięki temu mogli oni przebierać w większej liczbie ofert - mówi ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Autorzy publikacji zwracają również uwagę, że pomimo obniżenia w maju stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,5 punktu procentowego i zwiększenia się zdolności kredytowej w kwietniu średnio o 5 procent, rynek kredytowy nie odczuł jeszcze ożywienia.
Zdolność kredytowa przeciętnie zarabiających
Z analizy Rankomat.pl wynika, że singiel zarabiający 6 tys. zł na rękę, w kwietniu mógł liczyć na kredyt mieszkaniowy w wysokości zbliżonej do 404,8 tys. zł. To kwota o blisko 19,3 tys. zł większa niż miesiąc wcześniej i o 26,8 tys. zł większa niż w styczniu.
Z kolei przeciętna zdolność kredytowa bezdzietnej pary, z zarobkami netto na poziomie 8 tys. zł, wzrosła w kwietniu do ok. 523,3 tys. zł (o 23,7 tys. zł w porównaniu z marcem). Z kolei pary z dzieckiem zarabiającej 10 tys. zł na rękę, do ok. 603,8 tys. zł (o 15,5 tys. zł).
"Należy dodać, że poszczególne banki różnie oceniają zdolność kredytową stąd ogromne różnice. Na przykład w przypadku singielki czy singla z dochodem na rękę na poziomie 6 tys. zł, różnica między najbardziej i najmniej hojnym bankiem w zestawieniu wynosiła w kwietniu blisko 133 tys. zł, a w przypadku rodziny z dzieckiem sięgała aż 188 tys. zł" - zaznaczają autorzy raportu.
Podkreślają jednak, że "dzięki wkładowi własnemu, kwota na zakup mieszkania jest większa. W kwietniu rodzina 2+1 mogła sobie pozwolić na wydatek blisko 754,8 tys. zł, a bezdzietna para – blisko 654,1 tys. zł. Z kolei przeciętnie zarabiająca singielka i singiel na zakup nowego mieszkania za kredyt wraz z wkładem własnym mogli przeznaczyć ok. 506 tys. zł".
W którym mieście może kupić mieszkanie na kredyt przeciętnie zarabiający singiel
Z danych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w kwietniu "największy wybór mieszkań w cenie do 506 tys. zł był w miastach wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (blisko 3,9 tys. lokali z ujawnioną ceną) oraz w Łodzi (ponad 3,6 tys.). W obu metropoliach pula mieszkań dostępnych dla przeciętnie zarabiających singli i singielek kredytobiorców zwiększyła się w ciągu miesiąca o odpowiednio 587 (+18 proc.) i 647 (+22 proc.) lokali".
Z kolei "najmniej, bo tylko niespełna 600 było ich w Krakowie. Jednak miesiąc wcześniej mieszkań będących w zasięgu singielek i singli było aż o 279 mniej". Jak dodają autorzy analizy, "stosunkowo niewielki na tle innych metropolii wzrost oferty miał miejsce także w Warszawie - z 407 do 565 lokali (+39 proc.)". Za to we Wrocławiu mieliśmy prawdziwy wysyp lokali w cenie do 506 tys. zł. W kwietniu ich oferta wzrosła aż o 67 proc. - z 624 do ponad tysiąca. Wyraźnie zwiększyła się też oferta w Trójmieście (z 967 do blisko 1,3 tys. lokali) i Poznaniu (z niespełna 1,3 tys. do ok. 1,6 tys. lokali z ujawnioną ceną).
Autorzy analizy zaznaczają, że "w większości największych metropolii singielki i single mogli sobie pozwolić co najwyżej na dwupokojowe mieszkanie, choć w Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii znaleźliby też bez problemu trzypokojowe".
Mieszkania na kredyt w zasięgu bezdzietnej pary
Największy wzrost liczby lokali dostępnych w ofercie deweloperów dla bezdzietnych par, bo o blisko 1,2 tysiąca sztuk, odnotowano w kwietniu we Wrocławiu. "Pod koniec kwietnia było ich tam ok. 3,8 tys. (+45 proc.). O ponad 800 mieszkań z ceną poniżej 654,1 tys. zł zwiększyła się oferta firm deweloperskich w Krakowie (do ok. 2,6 tys.), o ponad 700 lokali – w Warszawie (do ok. 3 tys.), o ponad 600 – w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (do ok. 6,7 tys.), o ponad 400 – w Poznaniu (do ok. 4,3 tys.) i Łodzi (do ok. 6,6 tys.), o i ponad 300 – w Trójmieście (do ok. 3 tys. lokali)" - sprecyzowano.
Jak dodają eksperci, "w zasięgu tej grupy nabywców jest całkiem sporo lokali trzypokojowych, a w Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii nawet czteropokojowych. Tych pierwszych najwięcej, poza wymienionymi dwiema metropoliami, znajdą bezdzietne pary w Poznaniu (741), Trójmieście (654) i Wrocławiu (422). Natomiast w Krakowie i Warszawie za kwotę do 654,1 tys. zł można było kupić w kwietniu głównie kawalerki i mieszkania dwupokojowe".
Dostępność kredytów mieszkaniowych par z dzieckiem
"W najlepszej sytuacji są przeciętnie zarabiające rodziny z dzieckiem, bo przy ich zdolności kredytowej w każdej z metropolii mogły przebierać w tysiącach oferowanych mieszkań. Co ważne w kwietniu wyraźnie wzrosła ich liczba" - zaznaczają autorzy publikacji. Jak dodają, "najwięcej mieszkań będących w finansowym zasięgu takich rodzin było w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ok. 8,1 tys.) i Łodzi (ponad 7,5 tys.), zaś najmniej w Trójmieście (ok. 4 tys. lokali)".
Jak podkreślają, "mając do dyspozycji 754,1 tys. zł, niemal we wszystkich metropoliach w zasięgu były nawet mieszkania czteropokojowe i większe. Wyjątkiem był Kraków (zaledwie 18 mieszkań) i Warszawa (29). Najwięcej tak dużych metraży było w marcu w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (505 lokali z ujawnioną ceną) i Łodzi (335). Wciąż można je było znaleźć w ofercie deweloperów w Poznaniu (91 mieszkań), Wrocławiu (94) i Trójmieście (100)".
"Warto zwrócić uwagę, że w tych rejonach metropolii, w których inwestycji deweloperskich jest najwięcej, kupujący wciąż mogą liczyć na opusty cenowe" - podsumowują eksperci.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski / Shutterstock.com