Trzy godziny pikietowali związkowcy z telekomunikacyjnej "Solidarności" przed siedzibą Telekomunikacji Polskiej i Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Związkowcy protestowali przeciw planom podziału TPSA. Takie plany wobec największej polskiej firmy telekomunikacyjnej ma UKE.
Protest rozpoczął się w południe na ul. Twardej przed siedzibą Telekomunikacji Polskiej. Po godzinie manifestujący przy wtórze gwizdków i trąbek przeszli przed siedzibę Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). W manifestacji brało udział ok. 300-400 związkowców. Manifestowano m.in. pod transparentami: "Dość wyrzucania ludzi na bruk", "Dzwoniłem do mamy, moja mama traci pracę", "Z TP SA będą nici nim Francuz się nasyci".
Uczestnicy protestu wręczyli prezes UKE Annie Streżyńskiej pismo, w którym zażądali m.in. wskazania podstawy decyzji o przeprowadzeniu podziału funkcjonalnego TP, a także analiz skutków wprowadzenia tego podziału. Związkowcy obawiają się przesunięcia około tysiąca pracowników do firm zewnętrznych.
Natomiast przedstawicielom zarządu TP SA wręczyli pismo, w którym domagają się m.in. zatrzymania w spółce około 1000 pracowników, którzy mają być przesunięci do firmy zewnętrznej, a także podwyższenia o 10 proc. wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników TP, objętych układem zbiorowym. Jednak według zarządu firmy pracownicy ci zarabiają łącznie z premiami i nadgodzinami po 4,4 tysiąca złotych miesięcznie, a tegoroczne podwyżki wyniosły już 3,7% zamiast obiecanych 3,5%.
Dzielić, nie dzielić?
Podział TP SA szefowa UKE Anna Streżyńska zapowiedziała w ubiegłym tygodniu. Według jej słów, najpóźniej do 2010 roku w ramach spółki zostanie wyodrębniona niezależna, samodzielna jednostka organizacyjna. - W pierwszej połowie 2008 roku zapadnie decyzja o podziale TP SA, natomiast druga połowa zostanie przeznaczona na wydanie szczegółowej decyzji. Rok 2009 przeznaczony będzie na działania logistyczno-organizacyjne. Najpóźniej do 2010 roku powstanie wyodrębniona jednostka organizacyjna w ramach spółki TP SA - mówiła Streżyńska w ubiegłym tygodniu.
Szefowa UKE zapewniała jednak dziś na antenie TVN CNBC Biznes, że podział spółki nie jest jeszcze przesądzony.
Według związkowców proces podziału TP SA będzie długi i kosztowny, a koszta te poniosą przede wszystkim pracownicy firmy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES