Ministrowie finansów UE zakończyli prowadzoną od 2004 rok wobec Polski procedurę ograniczania nadmiernego deficytu budżetowego. Bez tego o wejściu do strefy euro nie moglibyśmy nawet marzyć.
KE zaproponowała zakończenie tej procedury w czerwcu, uznając, że deficyt sektora finansów publicznych w Polsce (2 proc. PKB w 2007 r.), został zmniejszony poniżej określonego w kryteriach z Maastricht maksymalnego pułapu 3 proc. "w sposób trwały i wiarygodny".
KE zaleciła jednocześnie zwiększenie tempa konsolidacji budżetowej w bieżącym roku i kolejnych latach.
Według prognoz KE, deficyt finansów publicznych wrośnie w Polsce w 2008 roku do 2,5 proc. Na rok 2009 KE prognozuje wzrost do poziomu 2,6 proc. PKB, czyli wciąż poniżej poziomu 3 proc.
Czym jest procedura ograniczania deficytu?
Celem unijnej procedury nadmiernego deficytu jest skłonienie, a w razie potrzeby przymuszenie danego państwa członkowskiego do zredukowania stwierdzonego deficytu powyżej 3 proc. W ostateczności procedura może doprowadzić do nałożenia sankcji finansowych na takie państwo.
Rada UE, gdzie rządy państw członkowskich reprezentują ministrowie finansów, ponosi główną odpowiedzialność za zapewnienie przestrzegania dyscypliny budżetowej, działając na podstawie wniosków Komisji Europejskiej, która bada, czy dany kraj wypełnił nałożone nań rekomendacje. Zasady traktatowe dotyczące procedury nadmiernego deficytu są sprecyzowane i wzmocnione w Pakcie Stabilności i Wzrostu z 1997 r.
Na podstawie tych przepisów we wtorek ministrowie finansów wznowili procedurę nadmiernego deficytu wobec Wielkiej Brytanii, zamkniętą w zeszłym roku. Kraj ten dostał zalecenie ograniczenia deficytu poniżej 3 proc. do kwietnia 2010 roku. W tym i w przyszłym roku, według prognoz KE, brytyjski deficyt sektora finansów publicznych sięgnie 3,3 proc. Londyn ma wdrożyć odpowiednie środki naprawcze w ciągu sześciu miesięcy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl