Po bardzo dobrym początku dnia, po południu złoty nieco stracił wobec głównych walut. Powód? Pogorszenie nastrojów na rynkach po słabszych od prognoz danych o amerykańskim PKB. Mimo to nasza waluta nadal jest stosunkowo mocna.
- Złoty otworzył się mocno i testowaliśmy poziom 4,21 wobec euro. Potem jednak nadeszły gorsze dane z USA, powiało pesymizmem i rynek zaczął realizować zyski - tłumaczy Andrzej Krzemiński z Banku BPH.
- W średnim terminie spodziewałbym się kontynuacji trendu aprecjacyjnego, jednak rynek jest mocno wyprzedany i w związku z tym gracze mogą zechcieć realizować zyski. W związku z tym początek tygodnia powinien być słabszy dla złotego, możemy testować 4,25 zł/euro i podążać w kierunku 4,3 zł/euro - dodaje.
Gorsze dane ze Stanów
Nastroje na rynku walutowym (ale także na giełdach) pogorszyły się za sprawą danych zza oceanu. Okazało się dziś, że Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w IV kwartale 2011 roku o 2,8 proc. w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału. Analitycy spodziewali się wyższego wzrostu PKB - o 3 proc.
W rezultacie przed godz. 17.00 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,23 zł, za dolara - 3,22 zł, a za franka szwajcarskiego 3,50 zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu