Co najmniej 3,5 miliona dolarów miał przekazać, przez pośredników, politykom turecki milioner Riza Sarraf. To właśnie on stoi w centrum afery korupcyjnej, w wyniku której aresztowano setki osób, a rezygnacje ze stanowisk złożyło trzech ministrów.
17 grudnia ubiegłego roku w Turcji wybuchła afera korupcyjna. Początkowo zatrzymano ponad 50 osób, w tym synów kilku ministrów.
Aresztowano kilkanaście osób w tym milionera Rizę Sarrafa. To 30-letni irański emigrant, który dostał tureckie obywatelstwo w 2007 roku.
Bloomberg dotarł do dokumentów z 15-godzinnego przesłuchania bogacza. Rzuca ono nowe światło na relacja na linii polityka-wielki biznes.
Majątek na złocie
Sarraf wzbogacił się na przemycie złota do Iranu w 2012 roku. Popyt na ten surowiec wzrósł po tym, jak zaostrzenie na ten kraj międzynarodowych sankcji finansowych, spowodowało odcięcie dopływu dolarów. Sarraf postanowił wykorzystać szansę. Zbudował siatkę pośredników, którzy dostarczali do Iranu surowiec drogą lotniczą, w bagażu podręcznym albo ładunkach cargo.
Według Bloomberga, od 2012 roku do czerwca 2013 Sarraf mógł zarobić na nielegalnym procederze nawet 484 miliony dolarów. Obecnie jest on właścicielem co najmniej 11 firm, m.in.: budującej luksusowe jachty, torów wyścigów konnych czy prywatnej linii lotniczej. Perłą w koronie jest spółka Safir Altin Ticaret handlująca złotem. W 2012 roku odpowiadała ona za 46 proc. eksportu tureckiego złota.
Cenne znajomości
Jako jeden z najbogatszych ludzi w kraju nawiązał wiele znajomości, także w świecie polityki. To okazało się przydatne na początku ubiegłego roku, gdy na lotnisku pod Stambułem służby celne wstrzymały lot jego samolotu pod zarzutem nielegalnego przewożenia złota. Wtedy Sarraf wykonał klika telefonów do wysoko postawionych osób, w tym ministra gospodarki Zafera Caglayana. Po niewiele ponad dwóch tygodniach, konfiskatę cofnięto. W podzięce Sarrraf podarował ministrowi zegarek wart ok. 350 tys. dol. i fortepian za 37 tys. dol.
W zamian za pieniądze minister miał także w przetargach przychylnie patrzeć na oferty firm Sarrafa.
Ochrona od ministra
Milioner bliskie relacje utrzymywał także z rodziną ministra spraw wewnętrznych. W zeznaniach Sarraf przyznał, że prosił szefa tego resortu o ochronę, gdyż dostawał pogróżki. - Nie będzie żadnego problemu - miał powiedzieć polityk. W zeznaniach milioner przyznał, że pomagał w spłacie długów synowi ministra. Fundował mu także podróże swoim prywatnym odrzutowcem.
Sarraf, aby nie wzbudzić podejrzeń, przekazywał pieniądze za pomocą pośredników. W sumie przekazał politykom ok. 3,5 mln dol.
Adwokat Sarrafa Seyda Yildirim mówi, że jego klient nie jest winny zarzucanych mu czynów: łapówkarstwa, przemytu złota i prowadzenia organizacji przestępczej. - Mój klient jest niewinny - powiedział prawnik.
- W niektórych krajach obserwujemy drobną korupcję, w innych obserwujemy korupcję na wielką skalę - powiedział Oghuzan Dincer,turecki ekonomista z Illinois State University. - W Turcji występuje i jedno i drugie. Dziś w Turcji korupcja jest powszechna - dodał.
Autor: rf//gry / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, radikal.com.tr