Ostateczne oddanie nowego terminalu na Okęciu wciąż się opóźnia. Władze rozważają zamrożenie inwestycji i chcą zapakować rozgrzebaną budowę w folię. Nawet na kilka lat... - czytamy w stołecznym wydaniu "Gazety Wyborczej".
Chodzi o niedokończony wciąż pirs południowy, czyli część terminalu na Okęciu, gdzie pasażerowie czekają na wyjście przez rękaw do samolotu. Prace nad pirsem zostały wstrzymane, a władze zastanawiają się kiedy będzie najlepszy moment do ich kontynuacji. Obecny szef Okęcia Michał Marzec mówi "Gazecie Wyborczej": - Dokończenie robót może kosztować nawet 150 mln zł. Nie można takich pieniędzy wydawać lekką ręką.
Długie przygotowania
O tym, kiedy zakończyć budowę warszawskiego portu lotniczego zadecydować mają przeprowadzane na zlecenie władz Okęcia analizy. Wśród nich mają znaleźć się analizy ruchu, które powiedzą ilu pasażerów będzie korzystać z portu w najbliższych latach oraz tzw. masterplan lotniska, określający kierunek rozwoju portu.
Nie ma szans na skończenie budowy terminalu w tym roku Michał Marzec, dyrektor Okęcia
Okęcie w folii?
Dyrektor portu lotniczego Okęcie Michał Marzec przyznaje, że nie ma już szans na kontynuowanie budowy w tym roku. Prace rozpoczną się najwcześniej wiosną przyszłego roku. Według Marca niewykluczony jest również mniej optymistyczny scenariusz. Tak jak na jednym z lotnisk szwajcarskich mógłby on zostać na dwa, trzy lata opakowany folią. Możliwe jest także przeznaczenie pirsu południowego do innych celów.
Warszawa jak Bombaj
Gazeta Wyborcza pisze, że według szefa Okęcia nie warto na razie myśleć o budowie nowego pasa startowego. Choć na Okęciu istnieje pozornie niekorzystny, bo krzyżujący się układ pasów, to może korzystać z niego o wiele więcej samolotów. Marzec podał przykład lotniska w Bombaju, gdzie także krzyżują się drogi startowe. Już teraz obsługuje ono 25 mln pasażerów rocznie, czyli ponaddwuipółkrotnie więcej niż Okęcie. W roku 2012 na tym indyjskim lotnisku planuje się obsłużenie 40 mln podróżnych, a w Warszawie 13 mln.
Będzie nowe lotnisko?
Mimo problemów z budową nowego terminalu na Okęciu, Ministerstwo Infrastruktury nie rezygnuje z planów zbudowania nowego międzynarodowego lotniska dla Polski. Miejsca nowego portu lotniczego nie zostało jeszcze wybrane. Wiadomo, że miałoby powstać gdzieś między Łodzią a Warszawą. Radosław Stępień, dyrektor gabinetu politycznego ministra, zapowiada, że wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na przygotowanie kolejnej analizy, która tym razem ma być bardziej kompleksowa. Np. wskaże, gdzie może powstać takie lotnisko, ile miałoby kosztować i skąd wziąć pieniądze na budowę. Jej wyniki mamy poznać na początku przyszłego roku. Rząd wtedy zdecyduje, co dalej z tą inwestycją. - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24