Historia Jamesa Sikesa, w którego toyocie prius przy prędkości 150 km/h zablokował się pedał gazu obiegła światowe media. Z opublikowanego dziś raportu ekspertów, którzy przebadali samochód Amerykanina, wynika jednak, że awaria, która miała mu się przytrafić, jest fizycznie niemożliwa.
Inspektorzy Krajowej Administracji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i Autostrad wspólnie z przedstawicielami Toyoty przez dwa dni sprawdzali samochód Sikesa w San Diego.
Wyniki ich badań wykazały, że gdyby pedał gazu w priusie był wciśnięty do oporu i jednocześnie wciskany był pedał hamulca, silnik elektryczny natychmiast by się zatrzymał. Kontrolerzy wielokrotnie próbowali powtórzyć w warsztacie awarię, która miała się przydarzyć się Sikesowi - bezskutecznie. - To elektronicznie i mechanicznie niemożliwe - powiedział jeden z ekspertów.
Wątpliwości, nie zarzuty
Rzecznik Darrella Issy, który był jednym z ekspertów badających toyotę Sikesa, podkreślił w rozmowie z agencją AP, że wnioski, do jakich doszła komisja, wzbudzają wiele wątpliwości wokół incydentu z zeszłego tygodnia. - Nie mówimy, że pan Sikes się myli lub kłamie. Mówimy jedynie, że pojawiło się wiele nowych pytań - zaznaczył.
Ale adwokat Sikesa, John Gomez, nie przykłada wielkiej wagi do raportu komisji, która badała auto jego klienta. - Nic dziwnego, że nie udało im się powtórzyć awarii. Mój klient także nigdy wcześniej nie miał problemów z pedałem gazu w swoim samochodzie - podkreślił.
Akcja jak w filmie
Do awarii doszło w zeszły wtorek. James Sikes jechał swoim priusem po jednej z kalifornijskich autostrad. W pewnym momencie jego pojazd przestał reagować: pedał gazu zatrzymał się w dolnej pozycji. Naciskanie pedału hamulca nie przynosiło żadnego rezultatu.
61-letni właściciel samochodu zza kierownicy zadzwonił na policję i poinformował o problemie z autem. Kiedy zjawił się radiowóz, policjant przez megafon polecił kierowcy zaciągnięcie hamulca ręcznego. To przyniosło pewien efekt: prius zwolnił do ok 50 mil na godzinę (czyli ok. 80 km/h). Wtedy kierowca wyłączył stacyjkę i samochód zatrzymał się.
Z powodu problemów z pedałami gazu Toyota musiała w ostatnich miesiącach wezwać do serwisów ponad 8,5 miliona aut różnych modeli na całym świecie.
Źródło: yahoo.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Reuters