Coraz więcej polskich kierowców decyduje się na auta z silnikiem Diesla. Skutek? Już za dwa lata może zabraknąć nawet 5 milionów ton oleju napędowego w skali roku - dziennik "Polska" przepowiada drastyczny wzrost cen tego paliwa.
Braki na rynku będą wynikiem szybko rosnącego zapotrzebowania na olej napędowy. W 2007 roku zużycie tego paliwa było ponad dwukrotnie wyższe niż na początku dekady - pisze "Polska". Obecnie spalamy ok. 10 mln ton oleju napędowego rocznie.
- Rosnący w ostatnich latach w Europie popyt na olej napędowy wynika nie tyle z popularności samochodów z silnikami Diesla, ile z szybkiego tempa rozwoju gospodarczego - tłumaczy na łamach "Polski" analityk rynku paliw Szymon Araszkiewicz.
- Firmy transportowe wykorzystują przede wszystkim to paliwo, więc w ostatnich latach mamy tzw. dieslizację - dodaje.
Benzyna czy olej napędowy?
Analitycy mówią zgodnie: już w najbliższych latach można się spodziewać niedoborów i zakłóceń dostaw oleju napędowego. Jak tłumaczy Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, deficyt diesla występuje w Polsce już od kilku lat. - Nasze rafinerie nie nadążają z produkcją. W tej chwili ok. 30 proc. oleju napędowego trzeba sprowadzać z zagranicy - informuje Romaniuk.
Jak niedobór surowca wpłynie na naszą kieszeń? Zdaniem cytowanych przez "Polskę" ekspertów, już w końcu przyszłego roku cena oleju napędowego może o 10 proc. być wyższa od ceny benzyny. Zanim jednak zdecydujemy się pozbyć auta z silnikiem wysokoprężnym, sami przeliczmy, czy to dla nas najlepsze rozwiązanie...
Źródło: Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24