Wbrew nadziejom ekonomistów, że recesja w Wielkiej Brytanii skończy się już w III kwartale, okazuje się, że tamtejsza gospodarka nadal tkwi w niej głęboko. W III kwartale skurczyła się o 0,4 proc. w relacji kwartalnej i o 5,2 proc. w relacji rocznej, po tym jak w II kwartale spadek dynamiki PKB sięgnął odpowiednio 0,6 proc. i 5,5 proc.
Dane te mocno rozczarowały. Oczekiwano wzrostu PKB o 0,2 proc. licząc kwartał do kwartału i spadku o 4,6 proc. licząc rok do roku. Żaden z 33 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga nie przewidywał takich wyników.
W reakcji na te dane inwestorzy natychmiast zaczęli wyprzedawać funta. Kurs funta do dolara zareagował spadkiem z 1,6613 do 1,6443 dolara, a do złotego z 4,62 do 4,5691 złotego. Funt spada też wskutek spekulacji, że Bank Anglii będzie kupował dalej obligacje firm, co faktycznie oznacza dodruk pieniędzy.
- W kolejnych godzinach nie można wykluczać pogłębienia tej wyprzedaży. Dane przypomniały bowiem o dużych problemach brytyjskiej gospodarki, co w konsekwencji powinno prowadzić do odwrócenia sentymentu do funta. Gdyby jednocześnie nastąpiło w najbliższym czasie pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych, to przecena brytyjskiej waluty może przybrać bardzo dynamiczny charakter - pisze analityk X-Trade Brokers Marcin R. Kiepas.
Źródło: bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu/Scott Liddell