Rok 1989 poza wolnością dał Polsce kapitalizm, ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Jeśli chodzi o te pierwsze, to po 20 latach zarabiamy więcej i więcej możemy kupić. Portfel przeciętnego Kowalskiego urósł w siłę.
20 lat po transformacji żyje nam się nieporównywanie lepiej - przynajmniej statystycznie. PKB wzrosło o 70 procent. Statystyka jednoznacznie mówi, że jesteśmy zdecydowanie bogatsi i więcej możemy kupić. - Jak w ogóle bierzemy rok 1989 do porównań to okazuje się, że nie ma co porównywać. Większość cen wtedy była nienaturalnie ustawiana - podkreśla Ryszard Petru, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.
Mniej więcej
Porównując jednak 1989 rok do czasów nam współczesnych staniał między innymi chleb. Dużo tańsza jest także szynka – o ile w 89 roku, mogliśmy kupić 35 kg za miesięczną pensję,to teraz jest to 136 kg. Staniała również elektronika. Dwadzieścia lat temu na telewizor potrzebowaliśmy równowartość dziesięciu średnich pensji. Teraz za jedną możemy kupić prawie cztery odbiorniki. W 1989 roku za całą pensję można było kupić pięć razy mniej jajek, 12 razy mniej masła, siedmiokrotnie mniejszą ilość kawy oraz pięć razy mniej wódki.
Powód do narzekania mogą mieć palacze - za średnią pensję w latach 80. mogli kupić ponad 800 paczek papierosów (ale tylko teoretycznie, bo były na kartki), a dziś średnie wynagrodzenie wystarcza jedynie na ponad 400. Droższe jest też mleko. W gospodarce centralnie sterowanej średnia płaca wystarczała na prawie trzy tysiące litrów. Więcej płacimy też za prasę codzienną i energię elektryczną.
Źródło: TVN CNBC Biznes, money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES