Premier Węgier Viktor Orban znów uderza w swojego poprzednika Gordona Bajnaja i mówi, że węgierski budżet na ten rok był tworzony w oparciu o fałszywe liczby. Forint po tych doniesieniach osłabił się do franka szwajcarskiego do najniższego poziomu w historii. A to uderzyło także w siłę złotego.
Orban powiedział we wtorek, że rząd musi podjąć szybkie działania, by ustabilizować finanse publiczne.
Premier powtórzył, że Budapeszt nie chce nowego kredyt od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami na ten rok, węgierski deficyt budżetowy ma spaść do 3,8 procent PKB z 4 procent w ubiegłym roku.
Orban nie podtrzymał jednak zobowiązania poprzedniego rządu, który obiecywał Brukseli, że do 2011 roku deficyt spadnie poniżej 3 procent PKB. Orban powiedział, że Węgry potrzebują wyższego deficytu, by ożywić gospodarkę. W II kwartale PKB kraju nie zmienił się wobec trzech poprzednich miesięcy.
Europejskie banki się chwieją
Na wszystkich rynkach wyraźnie nastroje popsuła publikacja w "The Wall Street Journal", w której zwrócono uwagę, że cześć z 91 europejskich banków biorących udział w testach wytrzymałości nie doszacowała ryzyka, poprzez nieuwzględnienie części posiadanych obligacji. W tym kontekście gazeta wymieniła Barclays oraz Credit Agricole.
Humorów inwestorom z pewnością nie poprawiła też informacja, że niemiecki sektor bankowy będzie potrzebował 105 mld euro dodatkowego kapitału, żeby sprostać nowym regulacjom antykryzysowym.
Wyprzedaż złotego
To spowodowało spadek notowań euro do dolara, a osłabienie euro - wyprzedaż złotego. Przyspieszyło ją jeszcze wystąpienie węgierskiego premiera.
Osłabienie forinta uderzyło także w złotego. Złoty do franka i dolara stracił ponad 5 groszy. Za szwajcarska walutę znowu trzeba było płacić 3,06 zł, a za amerykańską 3,1 zł. Za euro po 18.00 trzeba było płacić 3.9365 zł.
Analitycy uważają, że euro "odbiło się" od poziomu 1,29 dolara i będzie wracać w okolice 1,26 dolara, co dalej osłabi złotego.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: EPA