Strajkujący pracownicy zakładów Aluminum Konin - Impexmetal SA pozwolili na pracę części wydziałów. Wprawdzie, pomimo pomocy rządowego mediatora, związkowcy nie porozumieli się z zarządem, protest jednak złagodzono.
- Od godz. 6.00 ruszyła elektroliza i ta część odlewni, która będzie przyjmowała metal z elektrolizy - oświadczył wiceprezes jednego z działających w firmie związków Józef Graczyk. Według jego relacji reszta zakładu wciąż nie pracuje.
W nocy z czwartku na piątek odbywały się wielogodzinne rozmowy pomiędzy związkowcami a zarządem spółki. W zakończonych dziś rano negocjacjach uczestniczył wyznaczony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej mediator. Nie udało się jednak zawrzeć porozumienia. Związkowcom nie podoba się, że choć zarząd zgodził się na cofnięcie zwolnień dyscyplinarnych wcześniej wyrzuconym pracownikom, nie chciał spełnić postulatów płacowych hutników.
Strajk trwa od poniedziałku. Zorganizowały go związki zawodowe działające na terenie zakładu. Hutnicy protestują przeciwko łamaniu praw pracowniczych i związkowych w spółce. Ich podstawowe żądania to przywrócenie do pracy 32 zwolnionych dyscyplinarnie związkowców oraz podniesienie przez zarząd pensji pracowników.
18 lipca w zakładzie odbył się strajk ostrzegawczy, który według zarządu był nielegalny. Za "ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych" zwolniono wtedy 32 odpowiedzialnych za zorganizowanie strajku związkowców. Pracownicy domagali się wówczas podwyżek o średnio 350 zł.
Dziś pod konińskim zakładem ma się odbyć duża manifestacja. Kilka tysięcy związkowców z całej Polski chce wspomóc swoich kolegów w walce o realizację ich postulatów.
Źródło: PAP, TVN24, IAR