Inwestorzy się nie poddają. Sesja w Warszawie skończyła się wzrostem wskaźnika WIG20 o 2,14 proc. i całkiem wysokim, jak na sytuację na rynkach, obrotem - 1,6 mld zł. Ostatnia sesja września okazała się udana i spokojna, mimo że miesiąc był burzliwy. Stosunkowo spokojne były też wtorkowe otwarcia giełd europejskich.
Po godz. 15 na warszawskim parkiecie indeks największych spółek WIG20 wzrósł o 0,8 proc. ponad poziom poniedziałkowego zamknięcia. Szerszy wskaźnik WIG był w tym samym czasie 0,25 proc. pod kreską. Wzrost w dużej części indeks zawdzięcza bankom PKO BP czy Pekao SA, ale w dół ciągnął KGHM, który stracił ponad 4 proc.
Na rynku notowań ciągłych wzrósł kurs akcji 114 spółek, 191 spadł, 44 nie zmienił się. Akcjami 11 firm nie handlowano.
WIG odrobił początkowe straty
Wtorkowe notowania warszawski parkiet rozpoczął z ponad 3-procentowym spadkiem wskaźnika WIG 20, ale do południa zdołała wywindować się ponad kreskę. Podobnie zachowywały się inne europejskie giełdy, reagując na wydarzenia zza Atlantyku, gdzie Kongres odrzucił rządowy plan ratowania rynków finansowych. W Moskwie notowania giełdowe zawieszono na dwie godziny.
We wtorek WIG 20 wystartował na poziomie 2.262 pkt. - czyli 3,07 proc. poniżej poziomu z poniedziałkowego popołudnia. Potem ostrożnie zaczął się wznosić. Po pół godzinie wykres WIG-u 20 przyjął niemal poziomy kształt w okolicach 2.333 pkt.
Dobra passa m.in. PKO BP
Około godziny 10 spadki kursów notowały 262 spółki, bez zmian był kurs 75 papierów, zaś wzrosty kursu wykazywało zaledwie 31 spółek. Wśród tych ostatnich były m.in. PKO BP i Orlen, a także wtorkowy debiutant Centrozap.
Około 10.30 WIG 20 zbliżył się do poziomu poniedziałkowego zamknięcia, przekraczając granicę 2320 pkt. i zaczął oscylować w tej okolicy
Dopiero na krótko przed południem zaczął ponownie wspinać się w górę, przebijając linię poniedziałkowego zamknięcia i zbliżając się do poziomu 2348 pkt. Jednak większość spółek wciąż miała kolor czerwony: spadki notowało prawie 250 z nich, przy niespełna 60 pozostających na plusie.
Z drobnymi wahaniami WIG 20 pozostawał nad kreską do godziny 14., notował wtedy wzrost o 0,65 proc. Jednak pozostałe wskaźniki warszawskiego parkietu miały kolor czerwony. Najbardziej tracił mWIG - o 2, 07 proc.
Fiskus uspokaja
Nastroje inwestorów próbowała uspokajać wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska, zapewniając, że sytuacja na polskim rynku finansowym jest stabilna i nie ma powodów do paniki.
Wiceminister wyraziła opinię, że amerykańscy kongresmeni poprą plan Paulsona, chociaż prawdopodobnie nieco zmodyfikowany.
Europa mniej nerwowa
Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 1,53 proc. i wyniósł 4.744,95 pkt. Francuski indeks CAC 40 spadł o 2,13 proc. do 3.869,39 pkt. Niemiecki indeks DAX spadł o 1,63 proc. i wyniósł 5.712,15 pkt.
Najsilniej w Europie Wschodniej spadł indeks giełdy w Pradze - otworzyła się ona na ponad 6-procentowym minusie, najniższym od trzech lat. Węgierski indeks BUX na początku notowań był o 4,19 proc. poniżej poniedziałkowego poziomu odniesienia i wyniósł 17.929,07 pkt.
Po dwóch godzinach FTSE 100 był już na plusie: wartość ponad 4.829 pkt. dawała wzrost 0,23 procent powyżej poniedziałkowego zamknięcia. W Londynie jednak wyraźnie zniżkują banki: HBOS o 12 proc., Royal Bank of Scotland o 11 proc., zaś Lloyds TSB o 9 proc.
Zyskał też indeks paryski: CAC 40 był wprawdzie wciąż pod kreską, ale już tylko o 0,67 proc. Mniej zyskał Frankfurt - po dwóch godzinach DAX był na minusie o 1,17 proc.
Moskwa zawieszona
Po raz kolejny w ostatnich tygodniach zawieszone na dwie godziny zostały notowania na giełdach w Moskwie. O 10.31 czasu lokalnego po kilkunastu sekundach od rozpoczęcia sesji taką decyzję ogłosiły tamtejsze organa nadzoru. Już w poniedziałek w Moskwie zapowiadano, że Federalna Służba Nadzoru Finansowego ma zamiar przeciwdziałać panice na rynkach, nie podawano jednak szczegółów tych działań.
W poniedziałek indeks RTS stracił aż 7,11 proc. i wyniósł na zamknięciu 1194,11 pkt. Z kolei indeks MICEX zjechał o 5,5 proc. - do poziomu 1095,51 pkt.
Notowania na moskiewskim parkiecie wznowiono zgodnie z zapowiedzią o 12.30 miejscowego czasu (10.30 cz.polsk.) Główny moskiewski indeks MMWB zniżkował w tym momencie o 4,76 procent, zaś indeks RTS o 0,63 proc. Później nadeszła wiadomość, iż notowania na rosyjskich giełdach zostaną we wtorek wydłużone o jedną godzinę - do 19 czasu miejscowego.
Azja odreagowała
Giełdowe nastroje ze Stanów Zjednoczonych przeniosły się na Daleki Wschód, gdy tylko rozpoczęły się notowania na tamtejszych parkietach. Ostatecznie na giełdzie w Tokio indeks Nikkei spadł o 4,64 procent, osiągając poziom najniższy od czerwca 2005 roku. Jeszcze gorzej było w Hongkongu, gdzie indeks Hang Seng poleciał w dół o 5,47 procent. Równie nerwowo zareagowały giełdy w Australii i Nowej Zelandii. Spadki wyniosły tam odpowiednio 5,3 oraz 4,7 procent.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES