Czwartek był kolejnym dzień umacniania się złotego. Ceny wszystkich głównych walut utrzymują się na poziomie z początku stycznia. Zdaniem analityków, w najbliższych dniach złoty nadal będzie rósł w siłę.
Chociaż czwartkowe umocnienie nie należało do najbardziej spektakularnych, to złoty na każdej z głównych walut "ugrał" średnio po ponad 3,5 grosza. Tym samym jest najmocniejszy od początku roku.
- Złoty się umacnia, gdyż zagraniczni inwestorzy chętnie oferują euro za złotówki. Na rynku testowany jest poziom wsparcia, ale nie spodziewam się, by kurs przebił się poniżej poziomu 4,20 zł za euro. Możliwe jednak, że aprecjacja będzie kontynuowana, gdyż wszystkie waluty regionu się umacniają, widać wzrost apetytu na ryzyko - tak czwartek na rynku walutowym skomentował Sylwester Brzeczkowski z ANB Amro.
Bo ogólnie jest dobrze
A za ten apetytem odpowiadają całkiem dobre sygnały płynące ze światowej, a w tym i polskiej, gospodarki. Według Ryszarda Petru, głównego ekonomisty BRE Banku umacniania się złotego powinna trwać nadal.
- Banki inwestycyjne, które jeszcze w lutym mówiły, żeby sprzedawać złotego, piszą teraz o tym, że złoty jest najbardziej niedowartościowany w regionie. I rzeczywiście jest. Korona jest osłabiona w stosunku do najwyższego poziomu o kilkanaście procent, my mamy 30 parę. Naprawdę, w momencie kiedy jest ulga ma świecie, wracamy do normalności, albo jest perspektywa na lepsze czasy, silne umocnienie złotego jest naturalne - powiedział Petru.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes/sxc.hu