Nowelizacja ustawy śmieciowej możliwa jest już w czerwcu - ocenił szef sejmowej podkomisji ds. monitorowania gospodarki odpadami Tadeusz Arkit. Eksperci uważają, że należy m.in. uregulować częstotliwość odbierania śmieci oraz doprecyzować przepisy o właścicielach nieruchomości.
Tadeusz Arkit powiedział, podczas środowego III Międzynarodowego Forum Gospodarki Odpadami w Polsce, że nowelizacja powinna zostać podzielona na dwa etapy.
- Ta pierwsza, pilniejsza, dotyczyłaby tych technicznych rzeczy, które są ważne z punktu widzenia gospodarki odpadowej. Druga część wymagać będzie większych analiz i spojrzenia na działający system z perspektywy przynajmniej roku. Nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków, nie chodzi o kolejną rewolucję - wyjaśnił poseł PO.
Pół roku
Arkit zapewnił, że jeśli rządowy bądź poselski projekt noweli znalazłby się w pracach komisji, to procedowanie mogłoby zakończyć się już w czerwcu. Poinformował, że samorządy wskazują m.in. na konieczność przywrócenia egzekucji urzędów skarbowych w kwestii zbierania opłat śmieciowych. Jego zdaniem powinno się także doprecyzować standardy działania punktów selektywnej zbiórki odpadów (PSZOK) i regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK).
Na problemy funkcjonowania PSZOKów zwrócił uwagę Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ). Niektóre z tych punków znajdowały się np. zbyt daleko od mieszkańców, bądź nie zbierały wszystkich niezbędnych odpadów.
Arkit wskazał również na problem ustanowienia maksymalnej i minimalnej ceny za odbiór śmieci. Trybunał Konstytucyjny nakazał doprecyzować ten przepis. Zdaniem posła przepis powinien uniemożliwiać nakładania zbyt niskich opłat, które de facto nie pokrywają kosztów funkcjonowania sytemu. - Opłata na mieszkańca musi być kształtowana w oparciu o koszty, jakie ponosi samorząd - zaznaczył.
Jak często odbiorą?
Podczas debaty przedstawicielka Inspektoratu Ochrony Środowiska Hanna Jastrzębska zwróciła uwagę, że ustawa powinna także regulować częstotliwość odbierania śmieci. Podczas kontroli prowadzonej przez GIOŚ okazało się, że niektóre samorządy odbierały odpady segregowane z budynków wielorodzinnych oraz domów jedynie raz w miesiącu. Odpady zmieszane, wywożone były raz na tydzień, bądź raz na dwa tygodnie. - Wydaje się, że to może być czasami zbyt rzadko - oceniła.
Prezes Polskiej Izby Gospodarki Odpadami Dariusz Matlak zwrócił uwagę, że niezbędne jest również doprecyzowanie i jednoznaczne wskazanie właścicieli nieruchomości. Problem ten dotyczy szczególnie wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Niektóre z nich - np. we Wrocławiu - nie chciały zbierać opłat i deklaracji śmieciowych od mieszkańców. Wątpliwości pojawiały się także w sytuacji, jeśli lokal miał wyodrębnioną własność w spółdzielni.
Matlak ocenił, że zmianie powinny ulec także przepisy dotyczący wpisywania do rejestru działalności regulowanej firm odbierających i zagospodarowujących odpady komunalne. - To nie powinien być jedyny warunek do wygrywania przetargów. Takie firmy powinny być sprawdzane, czy spełniają warunki rozporządzenia ministra środowiska przed postępowaniem - dodał.
Prace w ministerstwie
W resorcie środowiska pod przewodnictwem byłego ministra środowiska Andrzeja Kraszewskiego pracuje grupa ekspertów, która ma do czerwca przygotować propozycję zmian tzw. ustawie śmieciowej.
Od 1 lipca 2013 r., zgodnie z tzw. ustawą śmieciową, obowiązek gospodarki odpadami komunalnymi przejęły gminy. Samorządy miały 1,5 roku na przygotowanie się do nowego systemu - na przeprowadzenie przetargów na odbiór śmieci, wprowadzenie nowych opłat śmieciowych, zebranie deklaracji od właścicieli nieruchomości.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Piotr Bakalarski