W USA toczy się medialna debata na temat możliwości ominięcia limitu zadłużenia państwa przez wybicie platynowej monety o nominale 1 bln dol. Idea, którą "Economist" określa jako szaloną, to element gry politycznej o pułap dopuszczalnego zadłużenia państwa.
O możliwości wybicia takiej monety przez ministerstwo finansów (skarbu) USA i zdeponowania jej w Rezerwie Federalnej (Fed), czyli amerykańskim banku centralnym, dyskutują poważne media, jak "New York Times" i "Bloomberg". Autorem pomysłu jest laureat ekonomicznej Nagrody Nobla i publicysta "NYT" Paul Krugman.
Dług poza prawem
Zdeponowanie platynowych monet pozwoliłoby rządowi uniknąć patowej sytuacji, która mu zagraża: pod koniec lutego dług publiczny USA przekroczy prawnie dopuszczalny, maksymalny pułap zadłużenia, który wynosi obecnie 16,4 bln dolarów. Jeśli kontrolowana przez Republikanów Izba Reprezentantów nie pozwoli podnieść tego limitu, rząd straci zdolność do finansowania wydatków poprzez emisję obligacji.
Musi jednocześnie mieć pieniądze na pokrycie wydatków zatwierdzonych wcześniej przez ten sam Kongres.
Zablokowanie limitu może pozbawić rząd źródeł finansowania nie tylko na obsługę długu USA, ale też inne wydatki federalne: edukację, emerytury, służby publiczne etc.
Każda opcja jest "głupia"
pisze na łamach "NYT", że jeśli wybiera się pomiędzy dwiema opcjami, z których jedna jest "głupia, ale niegroźna" (wybicie platynowej monety - red.), a druga "równie głupia, a jednocześnie katastrofalnie zła" (zafiksowanie dopuszczalnego pułapu zadłużenia USA na obecnym poziomie - red.), to wybór powinien być oczywisty.
To pierwsze rozwiązanie byłoby możliwe dzięki luce prawnej, która zezwala ministerstwu skarbu na wybicie platynowej monety o dowolnym nominale. Jak wyjaśnia komentator "Bloomberga" Josh Barro, "prawo to pozwala też ministerstwu na zdeponowanie monet o wysokim nominale w Fedzie, by sfinansować dług".
Prawo zabrania ministerstwu finansów drukowania pieniędzy, ale istnieje przepis pozwalający na wybicie monet o walorach kolekcjonerskich. "Tak naprawdę (...) taka moneta byłaby w tym samym stopniu długiem (rządu) federalnego, jak obligacje skarbowe, ponieważ w jakimś momencie Fed zażąda wykupienia jej. A więc to wszystko jest sztuczką" - pisze Krugman.
"Ale ponieważ utrzymanie pułapu zadłużenia jest szalone", bo Kongres uniemożliwiłby w ten sposób prezydentowi pozyskiwanie pieniędzy na wydatki, które sam wcześniej zatwierdził, "istnieje całkiem dobre uzasadnienie, by skorzystać z każdej sztuczki, jaką mamy pod ręką" - wyjaśnia noblista.
W poszukiwaniu świętego Graala
"Economist" nazywa tę koncepcję poszukiwaniem świętego Graala, o którym dyskutują ekonomiści i publicyści; jest ona szalona i odsłania prawdę o tym, że rząd USA zbliża się do kompletnego impasu.
Niepoważna na pozór debata dotyczy całkiem poważnego problem gospodarczego, a fakt, że kongresmeni zaczęli się wypowiadać za zablokowaniem (Republikanie) bądź poparciem tego pomysłu daje mu pewną dynamikę polityczną.
Na stronach internetowych Białego Domu rośnie liczba podpisów pod petycją wzywającą prezydenta Baracka Obamę do skłonienia resortu finansów do zdeponowanie platynowej monety w Fedzie.
Pułap nie do osiągnięcia
Znany publicysta "NYT" Thomas Friedman przypomina, że udział długu publicznego w PKB Ameryki skoczył z 36,2 proc. w roku 2007 do 72,8 proc. obecnie. Grozi to nie tylko tym, że z czasem obsługa długu uniemożliwi finansowanie innych ważnych wydatków państwa, jak edukacja czy infrastruktura.
Niskie obecnie oprocentowanie papierów dłużnych USA "może się zmienić jak pogoda". Gdyby wzrosła rentowność amerykańskich obligacji, USA miałyby ogromne problemy z ich obsługą.
Spór między Białym Domem a Republikanami o podniesienie ustawowego pułapu zadłużenia USA trwa od lata 2011 roku. Tymczasowy kompromis nie rozwiązał problemu i Ameryka właśnie osiągnęła ten limit ponownie. Minister finansów Timothy Geithner napisał w grudniu w liście do przywódców Kongresu, że rząd zawiesi niektóre inwestycje w programy emerytalne i ubezpieczenia zdrowotne pracowników federalnych, by zachować zdolność pożyczkową państwa.
Jeśli teraz Republikanie nie zgodzą się na zniesienie pułapu, "Obama powinien im powiedzieć, że po prostu wybije platynową monetę, bo jest to konieczne, by pokryć rachunki rządu, skoro nie może on pożyczać" - pisze Barro.
USA ogłosi niewypłacalność?
Ale, by uniknąć obaw przed inflacją, "Obama powinien obiecać, że ministerstwo skarbu wyemituje wystarczająco dużo obligacji, aby wyprowadzić z rynku wszystkie nowo wydrukowane pieniądze, jak tylko będzie to możliwe" - zaleca Barro.
"Economist" podsumowuje debatę o biciu platynowych monet apelem do publicystów i komentatorów, by przerwali tę dyskusję i zaczęli raczej zastanawiać się nad ewentualnością niewypłacalności USA "w stylu greckim".
Atrakcyjność i ekstrawagancja pomysłu wybicia platynowej monety wartej bilion dolarów polega częściowo na tym, że "uruchamia opcję monetarną" - pisze "Economist".
"Jeszcze bardziej kuszące jest to, że czyni on zarazem honory demokracji, stosując się do litery prawa, ale jednocześnie flirtuje (...) z bezapelacyjnością faszyzmu" - komentuje dalej brytyjski tygodnik.
Barro i Krugman uznają pomysł z monetą za lepsze rozwiązanie, niż skazanie rządu na niewypłacalność. Należy skorzystać z takiej opcji, "a potem wprowadzić przepis, który odbiera (resortowi skarbu) prawo bicia monet (...), zabroniwszy najpierw ustanawiania pułapu zadłużenia" - konkluduje komentator "Bloomberga".
Autor: zś//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu