Najważniejszy indeks na amerykańskiej Wall Street - Dow Jones - na otwarciu parkietu się zazielenił, zyskując 1,2 proc. i konsekwentnie rósł. Za ciosem poszły europejskie giełdy. Zwyżkował też polski WIG20, który na zamknięciu zyskał aż 4,53 proc. i wyniósł 2293,38 pkt.
W czwartek od rana zarówno sytuacja złotego, jak i na giełdzie była bardzo zmienna.
Nasza waluta, która do południa zyskiwała do innych, przed godz. 14 umacniała się tylko do franka. Po południu euro zaczęło odrabiać straty, a za franka po 17 trzeba było zapłacić 3,86 zł (w nocy kosztował już nawet 4,12 zł ).
Ameryka na plus
Giełdy za Oceanem wystartowały na solidnych plusach, pomimo że przed sesją wszystko wskazywało, że będą spadki.
- Amerykańscy inwestorzy docenili dane z rodzimego rynku pracy, gdzie w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy zgłosiło się po zasiłek 395 tysięcy osób, a nie 400 tys. jak się spodziewano - zauważa Arkadiusz Droździel, analityk money.pl.
Inne czynniki, które zaważyły na tym, że rynki złapały lekki oddech, to prawdopodobnie zapowiedzi o zakazie krótkiej sprzedaży na giełdach oraz informacje o tym, że Bank Szwajcarii może ustalić sztywny kurs walutowy franka w stosunku do euro.
Wydaje się, że inwestorzy zauważyli także oświadczenie prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego i kanclerz Niemiec Angeli Merkel o tym, że w najbliższy wtorek spotkają się, by przedyskutować trudną sytuację na rynkach.
WIG20 solidnie urósł
Do amerykańskiego otwarcia dołowały europejskie giełdy. GPW, która długo starała się utrzymywać w okolicy poziomów środowego zamknięcia od wczesnego popołudnia zaczęła osuwać się coraz niżej.
WIG20 po spadku w środę o 5,2 proc. na otwarciu czwartkowej sesji wzrósł o 1,35 proc. Niestety, zaraz potem zaczął osuwać się w dół i o godz. 9.30 tracił już 2,7 proc.
Ale odbił się znacznie tuż po otwarciu na Wall Street - na zamknięciu GPW WIG20 zwyżkował 4,53 proc. Dobrze poradziły sobie również indeksy średnich i małych spółek.
Europa wciąż się waha
Dużo lepiej od rana wyglądała sytuacja na dużych europejskich giełdach. Brytyjski indeks FTSE 100 i niemiecki DAX w południe były ponad 1,5 proc. na plusie. Nieco mniej, bo ok. jednego proc. zyskiwał też francuski CAC 40. Dwie godziny później trzy indeksy były już po czerwonej stronie. FTSE 100 tracił pół proc., DAX - 1,2 proc., a CAC 40 - 2,5 proc.
Wszystkie indeksy zazieleniły się po otwarciu nowojorskiego parkietu - do poziomu 2-3,5 proc.
DAX na zamknięciu sesji wzrósł o 3,28 proc. i wyniósł 5.797,66 pkt.; FTSE 100 - wzrósł o 3,11 proc., do 5.162,83 pkt.; CAC 40 - wzrósł o 2,89 proc. i wyniósł 3.089,66 pkt.
Napięcia na rynku finansowym to efekt obniżenia - po raz pierwszy w historii - ratingu wiarygodności kredytowej USA. Agencja Standard&Poor's ścięła - w nocy z piątku na sobotę - ocenę Stanów Zjednoczonych z maksymalnej AAA do AA+.
Źródło: PAP, tvn24.pl, money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ Fot. EPA