Powołanie unijnego regulatora rynku telekomunikacyjnego, więcej uprawnień dla regulatorów krajowych, swobodny dostęp do wolnych częstotliwości radiowych - to niektóre z założeń, jakie przewidują reformy zaproponowane przez Komisję Europejską.
Niektóre z proponowanych rozwiązań zadowolą na pewno konsumentów. Należą do nich m.in. prawo do zachowania numeru przy zmianie operatora w ciągu jednego dnia - obecnie jest to ok. tygodnia. Ponadto klienci będą mieli prawo do przejrzystej, porównywalnej informacji o cenie, możliwość połączenia z bezpłatnymi numerami z zagranicy oraz skuteczniejszy wspólny numer alarmowy 112. Dodatkowe korzyści Europejczycy odczują dzięki wzrostowi konkurencji na rynku.
- Komisja musi zrewolucjonizować europejski rynek, by odpowiedzieć na postęp technologiczny i zmieniające się potrzeby blisko 500 milionów konsumentów w UE - tłumaczyła komisarz ds. telekomunikacji i mediów Viviane Reding. - Z myślą o nich proponujemy jednolity europejski rynek telekomunikacyjny - dodała.
KE chce ujednolicić rynek Zdaniem Reding unijny regulator jest niezbędny, by zapanować nad rynkiem podzielonym obecnie na 27 segmentów krajowych. - Każdy z nich rządzi się własnymi prawami - podkreśliła Reding. Podała przykład USA, które wygrywają z UE wyścig, np. jeśli chodzi o dostęp do internetu szerokopasmowego. - Tam jest jeden rynek, od San Francisco do Nowego Jorku - przekonywała komisarz. Zapewniła przy tym, że propozycje KE służą większej konkurencji i wzrostowi inwestycji na jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się rynków. Wartość sektora telekomunikacyjnego w UE szacowana jest na 649 mld euro rocznie. Do tego wartość usług z wykorzystaniem fal radiowych przekracza 200 mld euro.
Nowy Europejski Urząd ds. Rynku Łączności Elektronicznej ma zastąpić istniejący od 2003 roku komitet złożony z przedstawicieli krajowych regulatorów. Ponadto będzie wykonywać zadania, które dotychczas należały do unijnej agencji ENISA. Czuwa ona nad bezpieczeństwem sieci. Urząd będzie miał bardzo szerokie kompetencje, z zarządzaniem spektrum częstotliwości radiowych włącznie.
Ponadnarodowy internet - Fale radiowe nie znają granic, a internet nie ma narodowości - tłumaczyła potrzebę działania na skalę europejską Reding. Zapowiada, że unijny urząd zapewni, że ważne usługi będą w spójny sposób regulowane we wszystkich 27 państwach członkowskich UE. Do "ważnych usług" unijna komisarz zalicza szerokopasmowy dostęp do internetu, roaming danych, korzystanie z telefonów komórkowych w samolotach i na statkach oraz transgraniczne usługi dla przedsiębiorstw.
Propozycje zostały już skrytykowane m.in. przez Telekomunikację Polską oraz takich nadawców jak Canal+, RTL czy BBC. - Chodzi o większą konkurencję. Małe firmy oczekują większych kompetencji regulatorów rynku, bo obecnie nie mają oni narzędzi do walki z gigantami - argumentowała Reding.
Kontrowersje budzi m.in. propozycja, by regulatorzy mieli prawo nakazać "funkcjonalny" podział operatorów telekomunikacyjnych na dział odpowiedzialny za sieci i dział usług. Obecnie jedna firma kontroluje sieci i sama świadczy za ich pomocą usługi dla konsumentów. Utrudnia to wejście na rynek innym dostawcom. Giganci sprzedają bowiem konkurentom dostęp do odziedziczonych sieci po zawyżonych cenach. Podział miałby zapewnić równy dostęp do istniejącej infrastruktury dla wszystkich. Tak stało się po uwolnieniu rynku w Wielkiej Brytanii.
Operatorzy protestują Taka propozycja nie podoba się - co zrozumiałe - funkcjonującym już na rynku operatorom. Wyrazicielem ich obaw jest ich europejskie stowarzyszenie ETNO. Ostrzegło ono w komunikacie, że podział doprowadzi do "utraty efektywności działania i zdolności do koordynacji złożonych decyzji inwestycyjnych".
Z kolei nadawcy protestują przeciwko pomysłowi swobodnego dostępu do częstotliwości radiowych. Zwalniają się one w wyniku odchodzenia od przestarzałej naziemnej telewizji analogowej. KE chce wykorzystać okazję do rozwoju różnych branż. W myśl zasady "neutralności usług" proponuje, by z dostępnych częstotliwości korzystali np. operatorzy sieci komórkowych nowej generacji czy też dostawcy internetu drogą radiową. KE widzi w takim działaniu szansę na informatyzację mało zaludnionych regionów. Zwiększenie dostępności bezprzewodowego internetu szerokopasmowego to jeden z priorytetów komisarz Reding.
Jednak "neutralność usług" jest nie do pogodzenia z rozwojem technologii cyfrowej - twierdzą nadawcy telewizyjni. Chodzi m.in. o telewizję wysokiej rozdzielczości HDTV. Bliskie sąsiedztwo w spektrum radiowym prowadzi nieuchronnie do wzajemnego zagłuszania się sygnałów.
Liczący ponad 200 stron pakiet legislacyjny trafi teraz do akceptacji przez Parlament Europejski i rządy państw członkowskich. Ma szansę wejść w życie najwcześniej w 2010 roku. Tylko jedna z inicjatyw wejdzie w życie natychmiast - zmniejszenie z 18 do 7 rodzajów działalności na rynku telekomunikacyjnym, które wymagają regulacji w trosce o zachowanie konkurencji.
Źródło: PAP