Ukraina zmierza w kierunku większych napięć w stosunkach z Rosją - ocenia "Financial Times". We wtorek z wizytą w Moskwie przebywa szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr Ohryzko.
"Ukraina prawdopodobnie będzie w stanie zablokować wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO) w drugiej połowie tego roku, co daje jej znaczną przewagę, którą będzie mogła wykorzystać podczas rozmów na temat dostaw gazu ziemnego lub jako rewanż za sprzeciw Moskwy wobec planów przystąpienia do NATO Ukrainy i Gruzji" - pisze "FT".
W zeszłym tygodniu parlament w Kijowie ratyfikował protokół o wejściu Ukrainy do WTO, dzięki czemu kraj ten będzie mógł przystąpić do tej organizacji w ciągu kilku tygodni i znaleźć się w grupie roboczej rozpatrującej wniosek Rosji o członkostwo. Prezydent Wiktor Juszczenko prawdopodobnie podpisze protokół w tym tygodniu, co umożliwi Ukrainie wejście do WTO miesiąc później.
"Ukraina zapewne nie będzie jedynym członkiem grupy roboczej, który wysuwa wobec Moskwy twarde żądania. Ale jej obecność może zaostrzyć istniejące już napięcie w stosunkach między tymi krajami" - pisze "Financial Times".
Gazeta przypomina, że od czasu, kiedy po pomarańczowej rewolucji w 2004 roku Ukraina zaczęła oscylować w kierunku Zachodu, Moskwa wprowadziła liczne restrykcje handlowe na ukraińskie towary, m.in. metale i nabiał, a także bardzo podniosła cenę gazu dla Kijowa.
Wiceminister gospodarki Ukrainy Walerij Piatnycki, który stoi na czele ukraińskiej delegacji na rozmowy z WTO, zapowiedział, że Ukraina podejmie próbę nakłonienia Rosji do zdjęcia ograniczeń na ukraińskie towary. Ale będzie konieczne podjęcie "decyzji politycznej" co do tego, jak daleko Kijów chce się posunąć w forsowaniu swoich postulatów. - Na pewno będziemy próbowali doprowadzić do zdjęcia wszystkich restrykcji handlowych na ukraińskie towary - zaznaczył.
Główny negocjator rosyjski ds. WTO Maksim Miedwiedkow oświadczył, że Rosja ze "spokojem" podchodzi do perspektywy negocjacji z Ukrainą i jest gotowa je prowadzić "w ramach tej międzynarodowej organizacji".
Każdy członek WTO ma prawo rozpoczęcia negocjacji z państwem przystępującym. - Naszym zadaniem jest znalezienie wspólnego języka z naszymi partnerami i dojście do zgody. Ale jakie pytania zostaną zadane przez stronę ukraińską, tego nie wiemy - powiedział Miedwiedkow, dodając, że Kijów wysyła "bardzo sprzeczne sygnały".
Źródło: PAP, tvn24.pl