Co łączy telefon komórkowy, czy cyfrowy aparat fotograficzny z kartką z kserokopiarki? To, że można na nich zapisywać dane i ich kopie. Organizacje twórców i autorów chcą więc, aby na te produkty nałożyć 3-proc. opłatę, wpływy z której zasilałby ich konta - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Obecnie firmy płacą 3 proc. ceny detalicznej od każdego sprzedanego odtwarzacza MP3, czystej płyty CD lub DVD, kopiarki ksero i dysku twardego.
Organizacje Kopipol, Stowarzyszenie Autorów Polska Książka oraz Stowarzyszenie Wydawców Repropol chcą, aby objęcia podobnymi opłatami także telefonów komórkowych, aparatów cyfrowych czy sprzętu dostępowego do internetu (np. routerów). Pieniądze z tego tytułu trafiałaby właśnie do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Ksero w komórce
Takie urządzenia jak komórki czy aparaty cyfrowe służą do kopiowania filmów i muzyki, ale też powielania tekstów hoffman o opłacie
Inspiracją organizacji stali się studenci, którzy coraz częściej, zamiast robić notatki, robią materiałom zdjęcie, nie korzystając z ksero, a kopiarki i papier są już opłatami objęte. Komórki i sprzęt dostępowy też mogą pośredniczyć w tworzeniu kopii dzieł, więc zdaniem organizacji też trzeba za nie płacić twórcom.
– Takie urządzenia jak komórki czy aparaty cyfrowe służą do kopiowania filmów i muzyki, ale też powielania tekstów – mówi Maciej Hoffman, prezes Stowarzyszenia Wydawców Repropol i dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.
Projekt wpłynął już do Ministerstwa Kultury. Rozpoczęto w tej sprawie konsultacje. – Opłaty, które wpływają do nas od urządzeń kopiujących i czystych nośników do nich wynoszą rocznie łącznie ok. 1,3 mln zł, przy czym od czystego papieru wyniosły w ub. r. tylko 2,7 tys. zł – dodaje Maciej Hoffman.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu