Wszystko wskazuje na to, że sporna kwestia obsadzenia stanowiska przyszłego prezesa TVP nie zostanie na razie rozwiązana. Jak pisze "Dziennik", w publicznej prezesa nie będzie, bo PiS i SLD chcą najpierw powołać zarząd tymczasowy i wyczyścić telewizję z ludzi Farfała, a dopiero póżniej rozpisać konkurs na nowe władze.
Jak twierdzi "Dziennik", powołanie tymczasowego zarządu jest obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Jak wynika z informacji gazety, miałby do niego wejść Sławomir Siwek, zawieszony wiceprezes telewizji publicznej (rekomendowany przez PiS) oraz przedstawiciel rady nadzorczej - reprezentant lewicy. "Dziennik" spekuluje, że może chodzić o Bogusława Piwowara.
Zwolnić kogo trzeba
Tymczasowy zarząd ma administrować TVP przez kilkanaście tygodni. W tym czasie ma przygotować i przeprowadzić konkurs na prezesa. Ale nie tylko. Według informatora "Dz", zarząd miałby przede wszystkim wyczyścić spółkę z ludzi prezesa Piotra Farfała.
- Oni mają decydować, kogo trzeba zatrudnić, kogo należy zatrudnić, podzielić anteny i dyrektorów, tak by zwycięzca konkursu nie był oskarżany, że robi coś pod dyktando polityków. Nie będzie musiał, bo wszystko będzie już załatwione - mówi rozmówca "Dz".
Przepychanki w TVP
Rada nadzorcza, która zbiera się 16 września, najprawdopodobniej odwoła ze stanowiska p.o. prezesa Piotra Farfała, któremu zarzuca się, że robi wszystko, by utrzymać stanowisko. Nowa rada nie została bowiem wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego, ponieważ wniosek o rejestrację był niekompletny - zabrakło w nim numerów PESEL członków rady. Podejrzewano, że to celowy zabieg Farfała, który "zapomniał" wpisać do wniosku dane, by jak najdłużej rządzić TVP. Telewizja broniła się jednak, że nieuzupełnione dane telewizja otrzymała z KRRiT.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24