- Strona niemiecka nie będzie zgłaszała już żadnych wątpliwości do budowy gazoportu - powiedział Donald Tusk w Świnoujściu. Nie był jednak w stanie zapewnić, że rosyjsko-niemiecki rurociąg Nord Stream nie zablokuje dostępu największych statków do polskiego portu w Świnoujściu.
- Wszystko na to wskazuje, że za kilka lat Polska będzie krajem o bardzo zrównoważonych źródłach dostaw gazu. Ten gazoport, cała ta inwestycja da Polsce taki zrównoważony układ - będzie można około jednej trzeciej potrzeb gazowych Polski realizować tutaj poprzez gazoport, jedna trzecia to tradycyjny dostawca rosyjski i 1/3 to nasze krajowe wydobycie - powiedział premier. Dodał, że, jeśli potwierdzą się szacunki dotyczące złóż łupkowych, "to te proporcje zmienią się bardziej na korzyść krajowego wydobycia".
Tusk poinformował, że obecnie trwa konstrukcja falochronu przyszłego gazoportu. - Inwestycja idzie wzorowo i ma dwumiesięczne wyprzedzenie - deklaruje premier. Według szefa rządu, pozostałe niezbędne warunki, aby za kilka lat drogą morską do Polski trafiał gaz, również zostały spełnione.
Niemcy już nie mówią NIE
Tusk zaznaczył, że dopiero w sobotę udało się uzgodnić z Berlinem, iż Niemcy nie będą zgłaszały już więcej sprzeciwu do polskiej inwestycji. - Mówiąc krótko, po długich staraniach, sporach doszło do rozstrzygnięcia i strona niemiecka nie będzie zgłaszała tutaj już żadnych wątpliwości. To ważny moment, bo rozstrzyga już ostatecznie, że ta inwestycja nie będzie w żaden sposób blokowana - podkreślił premier.
Wcześniej Niemcy starały się zablokować budowę w Brukseli, oficjalnie z powodu obawy o szkodliwość polskiego gazoportu dla środowiska naturalnego. Polscy eksperci twierdzili jednak, że niemieckie firmy blokują inwestycję, aby w przyszłości zarabiać na sprzedaży Polsce gazu rosyjskiego z rurociągu "Nord Stream".
Duży statek kontra Nord Stream
Nie jest jednak pewne, czy funkcjonowania terminalu w przyszłości nie zagrozi budowany obecnie gazociąg Nord Stream. Jeśli niemiecko-rosyjska rura spocznie zbyt płytko pod powierzchnią Bałtyku, może ona zablokować dostęp większych statków do Świnoujścia. - Trwają rozmowy na poziomie przedsiębiorstw i politycznym - stwierdził premier.
Dlatego Polska postuluje wkopanie w dno morskie 5 km rury na tym odcinku, żeby umożliwić wpływanie w przyszłości statków o zanurzeniu większym niż 13,5 metra.
Gazoport ma być oddany do użytku 30 czerwca 2014 roku i pozwoli na import do 5 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Po wybudowaniu kolejnego zbiornika zdolność przeładunkowa wzrośnie do 7,7 mld m sześć. LNG.
Źródło: tvn24