Szef Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Jean-Claude Trichet oświadczył w poniedziałek, że jego decyzja o wykupie zadłużenia państw strefy euro była "całkowicie niezależna" od nacisków politycznych i służyła ratowaniu systemu bankowego przed załamaniem.
Występując przed komisją ekonomiczną Parlamentu Europejskiego Trichet zaznaczył, że nikt z przywódców tych państw nie naciskał na niego, gdy w ubiegłym miesiącu zmienił negatywne dotychczas stanowisko EBC w sprawie wykupu rządowych obligacji. W efekcie pojawiły się oskarżenia o nadmierne drukowanie pieniędzy dla pokrycia zobowiązań silnie zadłużonych krajów - takich jak Grecja i Irlandia.
Jak podkreślił szef EBC, interwencję podjęto w chwili, gdy w rezultacie wcześniejszej bierności znacznie pogorszyła się sytuacja na rynkach finansowych i w sektorze bankowym.
- Zaobserwowano, że epicentrum tych napięć znajdowało się na europejskich rynkach obrotu długami, w szczególności na tych, gdzie obraca się długami państwowymi - zaznaczył.
51 mld euro na pokrycie długów
Do tej pory EBC wydał około 51 mld euro na wykup państwowych obligacji od banków prywatnych, bowiem przepisy Unii Europejskiej zabraniają mu nabywać takie walory bezpośrednio od państw-emitentów. Krytycy uważają, że banki prywatne są tu wyłącznie pośrednikiem, a wykup nastąpił pod naciskiem Francji i innych krajów, których banki przejęły znaczną część obciążonego wysokim ryzykiem państwowego zadłużenia.
Trichet odrzucił w poniedziałek taką argumentację, zaznaczając, że "decyzję podjęliśmy przy całkowitej niezależności".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24