Podpis Jacoba "Jacka" Lew, nominowanego przez amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę na przyszłego ministra finansów, wzbudza zamieszanie w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem niektórych podpis wygląda jak kabel telefoniczny narysowany przez dziecko.
Przy okazji nominacji również Obama nawiązał do podpisu Jacka Lew, który wkrótce znajdzie się na wszystkich nowych banknotach dolarowych. - Kiedy się o tym dowiedziałem, przez chwilę zastanawiałem się, czy nie odwołać nominacji - żartował Obama. - (Lew) będzie pracował nad tym, żeby litery dało się chociaż przeczytać -dodał.
Amerykańscy internauci uważają, że podpis jest "dziecinny", "zwariowany" i "śmieszny", i skarżą się, że wkrótce będzie on drukowany na banknotach. Spytana o zdanie przez dziennik "Washington Post" grafolożka doszła do wniosku, że podpis przyszłego ministra jest podobny do podpisu księżnej Diany oraz że charakter pisma wskazuje na to, iż wybierze on "miękkie" podejście do rozwiązywania problemów. Amerykańskie media zastanawiają się, czy Lew nie zmieni swojego podpisu na dolarach, jak zrobił to jego poprzednik Timothy Geithner, który wyjaśniał w jednym z wywiadów: - Pomyślałem, że muszę na banknotach dolarowych podpisać się tak, żeby ludzie mogli odczytać moje nazwisko.