By przeforsować kandydaturę Leszka Balcerowicza na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego polska dyplomacja musiałaby zbudować potężną koalicję, najlepiej z udziałem USA. Sama Warszawa nie zdziała nic. W Komitecie Wykonawczym, który wybierze nowego szefa, nasz przedstawiciel dysponuje 2,78 proc. głosów. Dla porównania Amerykanie mają 16,8 proc.
W czwartek ze stanowiska Dyrektora Generalnego MFW zrezygnował oskarżony o gwałt Francuz Dominique Strauss-Kahn. Kto zostanie jego następcą? Tradycyjnie na tę funkcję wybierany jest Europejczyk, ale tym razem ta reguła może zostać złamana. W obliczu rosnącego znaczenie na globalnym rynku Chin, Indii, Meksyku czy Turcji, coraz częściej mówi się, że Dyrektorem powinien zostać przedstawiciel grupy gospodarek rozwijających się.
Kandydat w przyszłym tygodniu?
"Złotym środkiem" mógłby okazać się wybór szefa z krajów tzw. "nowej Europy", np. z Polski, który spełniałby obydwa kryteria. Zachodnie gazety w tym kontekście wymieniają Marka Belkę i Leszka Balcerowicza.
Ten drugi miałby szansę zostać oficjalnym kandydatem polskiego rządu - przemawia za nim ogromne doświadczenie i spora rozpoznawalność na całym świecie. Problem w tym, że oprócz względów merytorycznych o wyborze szefa MFW zadecyduje polityka i zakulisowe gry dyplomatyczne. Kraje europejskie chcą wyznaczyć wspólnego kandydata, a na "Starym Kontynencie" Balcerowicz ma bardzo poważnych rywali - m.in. minister finansów Francji Christine Lagarde.
Wspólne stanowisko UE ma zostać wypracowane jeszcze przed szczytem G8, który ruszy 26 maja.
Skomplikowana struktura
Zarówno struktura MFW, jak i tryb wyboru nowego Dyrektora są skomplikowane i mało przejrzyste.
Na czele Funduszu stoi Dyrektor Generalny (Managing Director), którego kadencja trwa 5 lat. Do tej pory urząd sprawowało 10 osób. Obecnie obowiązki DG po rezygnacji Strauss-Kahna pełni jego dotychczasowy zastępca John Lipsky.
Głównym organem decyzyjnym Funduszu jest Rada Gubernatorów (Board of Governors), składająca się z Gubernatorów oraz ich zastępców (z każdego kraju członkowskiego po dwie osoby). Są nimi zwykle ministrowie finansów lub prezesi banków centralnych poszczególnych krajów. Posiedzenia Rady odbywają się na ogół raz do roku w Waszyngtonie. Przedmiotem obrad jest aktualna sytuacja w gospodarce światowej i wyznaczanie kierunków prac Funduszu. RG wybiera także Radę Wykonawczą, która zajmuje się bieżącymi sprawami MFW. Rada Gubernatorów posiada dwa organy doradcze: Międzynarodowy Komitet Monetarny i Finansowy Rady Gubernatorów oraz Komitet Rozwoju.
Rada Wykonawcza (Executive Board) zaś zajmuje się codziennymi sprawami Funduszu, m.in. decyduje o polityce kredytowej Funduszu oraz nadzoruje wykonywanie umów kredytowych. Rada spotyka się zwykle kilka razy w tygodniu. Przewodniczy jej Dyrektor Generalny. Oprócz niego w składzie RW zasiada 24 Dyrektorów Wykonawczych oraz ich zastępców. Sześciu dyrektorów z krajów wpłacających najwyższe stawki - USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Chiny - posiada status dyrektorów stałych. 18 kolejnych jest wybieranych na dwuletnią kadencję, a każdy z nich reprezentuje grupę od 4 do 24 państw. W sumie Rada Wykonawcza ma reprezentować wszystkich 187 członków MFW.
Jak wybierany jest szef?
To właśnie Rada Wykonawcza zdecyduje o tym, kto zostanie nowym szefem Funduszu. Każdy z 24 należących do niej Dyrektorów może zgłosić swojego kandydata. Następnie w drodze dyskusji wypracowywany jest konsensus.
Dopiero, jeśli nie uda się ustalić jednolitego stanowiska, dyrektorzy głosują. Ich głosy nie są jednak równe. Najwięcej do powiedzenia mają USA, które samodzielnie dysponują 16,8 proc. głosów. Inne potęgi gospodarcze mają znacznie mniejsze znaczenie. Japonia ma 6,25 proc. głosów, Niemcy 5,83 proc., Francja i Wielka Brytania po 4,30 proc., a Chiny 3,82 proc.
Pozostali członkowie MFW podzieleni są na 18 grup, a każdą z nich reprezentuje po jednym Dyrektorze Wykonawczym. Grupy te dysponują od 4,88 do 1,55 proc. głosów. Polska jest w grupie z Azerbejdżanem, Kazachstanem, Kirgistanem, Tadzykistanem, Turkmenistanem, Serbią i Szwajcarią. Dyrektorem Wykonawczym reprezentującym nas w Radzie Wykonawczej jest Szwajcar Rene Weber. Jego zastępczynią jest natomiast Polka Katarzyna Zajdel-Kurowska. Weber dysponuje w RW jednak jedynie 2,78 proc. głosów.
By przeforsować kandydaturę np. Leszka Balcerowicza, Polska musiałaby zatem znaleźć silnych sojuszników z Europy Zachodniej, a najlepiej z USA.
Źródło: tvn24.pl