Szwajcarskie banki ograniczają podróże prezesów. Powodem takiej decyzji nie są w tym razem cięcia kosztów, a fakt, że mogą oni zostać zatrzymani i zmuszeni do ujawnienia tajemnicy bankowej w toczących się poza granicami szwajcarii śledztwach.
Szwajcarscy bankierzy nie mogą latać już nawet do krajów ościennych, na przykład Niemiec czy Francji. Menedżer pragnący zachować anonimowość w wywiadzie dla "Financial Times" powiedział, że nasilająca się walka władz niektórych krajów z unikaniem podatków zmusza banki do wzmożenia ochrony pracowników.
Na razie nie wszystkie szwajcarskie banki zdecydowały się na taki krok, jednak te, które ograniczyły wyjazdy menedżerów za granicę powołują się na zeszłoroczny przypadek zatrzymania w USA jednego z pracowników banku UBS, który został przesłuchany w związku z prowadzonym przez amerykański urząd skarbowy śledztwem.
Raje na cenzurowanym
Restrykcje wprowadzane są przed przewidzianym na przyszły tydzień szczytem G20, na którym mają być omawiane działania wymierzone przeciwko rajom podatkowym. Pod naciskiem innych krajów Szwajcaria, na którą według szacunków przypada około jedna trzecia wartych 11 bln dolarów utajnionych osobistych majątków świata, zgodziła się w tym miesiącu na złagodzenie swych przepisów dotyczących tajemnicy bankowej i dostosowanie się do międzynarodowych standardów przejrzystości w zakresie podatków.
Źródło: onet.pl, Financial Times
Źródło zdjęcia głównego: TVN24